Szef zespołu i CEO Astona Martina udzielił wywiadu oficjalnemu podcastowi F1. Andy Cowell wyjawił w nim ambicje ekipy i jak pracuje mu się z Adrianem Neweyem. Zaprzeczył też oskarżeniom, że Lawrence Stroll jest buldożerem.
Cowell przejmuje stery
Aston Martin ukończył pierwszą rundę sezonu 2025 z ośmioma punktami, dzięki 6. lokacie Lance’a Strolla. Niestety Fernando Alonso rozbił się w trakcie deszczowego Grand Prix Australii. Zanim jednak zespół wyjedzie na tor w Szanghaju, już w tym tygodniu Andy Cowell podzielił się swoimi myślami w najnowszym odcinku oficjalnego podcastu F1, Beyond The Grid.
Brytyjczyk dołączył do Astona Martina w październiku 2024 i objął funkcję CEO grupy. Po pierwszym miesiącu odsunął dyrektora technicznego, Dana Fallowsa. Na początku roku podobny los spotkał Toma McCullougha. Cowell w tym samym czasie przejął rolę szefa zespołu, oddelegowując Mike’a Kracka do nadzorowaniu wyników i osiągów ekipy na torze.
Andy Cowell: Nie chcę słuchać samych dobrych wieści
W wywiadzie udzielonym Tomowi Clarksonowi, Cowell podzielił się przemyśleniami odnośnie dotychczasowej pracy w brytyjskiej stajni i opowiedział o czekających wyzwaniach. Aston Martin w przyszłym roku stanie się zespołem fabrycznym, łącząc siły z Hondą. Po raz pierwszy będą musieli wyprodukować własną skrzynię biegów, tylne zawieszenie, system hydrauliczny oraz zintegrować wszystkie elementy z silnikiem japońskiego producenta.
Zmiana regulacji oznaczać ma też m.in. przejście na zrównoważone paliwo, czym zajmuje się partner i sponsor tytularny Astona Martina, saudyjski koncern Aramco. Cowell odwiedził fabryki w Arabii Saudyjskiej i Japonii w październiku ubiegłego roku i był pod wrażeniem poczynionych postępów oraz kultury pracy.
Brytyjski inżynier potwierdził ambicje i plany wielokrotnie wyartykułowane przez właściciela Lawrence’a Strolla, że Aston Martin chce regularnie wygrywać wyścigi. Nie interesuje ich wieczne konkurowanie w środku stawki, lecz znalezienie się na jej czele. Ekipa musi się jednak skupić na sobie.
– Musisz patrzeć wewnątrz organizacji. Nie możesz kontrolować pozostałych dziewięciu zespołów. Jedyne, co możesz zrobić to kontrolować, co ty sam robisz. Może posługując się politykę możesz przeszkodzić trochę innym. Ale w głównej mierze zajmujesz się tym, na co masz wpływ. Trzeba upewnić się, że każdy pojedynczy dział ma bardzo jasny obowiązek, za który jest odpowiedzialny. Słowo odpowiedzialność sprawia, że jest to o wiele bardziej osobiste, niż rozliczalność. Rozliczalność sprawia, że czujesz się winny – tłumaczył Cowell w Beyond The Grid.
Wiele osób chwali styl zarządzania Andy’ego Cowella, który stawia ambitne cele i potrafi zainspirować ludzi wokół siebie. Był kluczowym elementem dominacji Mercedesa po zmianie regulacji w 2014 roku, gdzie odpowiedzialny był za jednostkę napędową.
– Nie chcę słyszeć samych dobrych wiadomości. Chcę usłyszeć, gdzie ludzie się zmagają, gdzie zasoby nie są wystarczająco dobre, gdzie narzędzia nie są wystarczająco silne, a następnie poprawić się. Trzeba rozwiązywać problemy w sposób otwarty i poprawiać się. Myślę, że to jest ta mentalność: każdy dział musi dążyć do doskonałego standardu i szybko tam dotrzeć – wyjawił hostowi podcastu.
Współpraca z Adrianem Neweyem
Według Andy’ego Cowella, kluczem do sukcesu są ludzie. Podobnie jest w przypadku Ayao Komatsu, który wielokrotnie wspominał, że nie dokonał w Haasie radykalnych zmian, ale zwyczajnie polepszył i wzmocnił komunikację między różnymi działami. Sprawiło to, że amerykańska stajnia zakończyła sezon 2024 na pozycji siódmej w kwalifikacji konstruktorów, swoim drugim najlepszym wyniku w historii.
Zaledwie 3 marca pracę w Astonie Martinie rozpoczął Adrian Newey. Dołączyć ma także Enrico Cardile, były dyrektor techniczny ds. podwozi w Ferrari. Spodziewano się, że przejmie stery działu aerodynamicznego w ekipie z Silverstone na początku roku, ale włoska stajnia wygrała sprawę sądową w Modenie, aby opóźnić przejście swoje byłego pracownika do nowego zespołu. Włocha można spodziewać się w połowie sezonu, 18 lipca.
Fot. Aston Martin Aramco F1 Team na platformie X / Adrian Newey i Andy CowellW zeszłym tygodniu oficjalnie uruchomiono nowy tunel aerodynamiczny. Dotychczas zespół korzystał z tunelu Mercedesa. Znacznie utrudniało to pracę, ponieważ to niemiecka ekipa wyznaczała, kiedy można go użytkować. Obie stajnie doświadczyły też skutków problemu z korelacją symulacji w tunelu z warunkami na torze. Fernando Alonso stwierdził, że była to jedna z wielu przyczyn ich nieskutecznych ulepszeń.
Adrian Newey w międzyczasie od razu przystąpił do pracy. Już pierwszego dnia brał udział w spotkaniach i zaczął intensywnie szkicować pierwsze koncepty bolidu na przyszły rok na zmianę regulacji. Nie wiadomo jak duży wkład będzie mieć w ulepszenia obecnego samochodu. Na razie przyzwyczaja się do nowego zespołu i tego, jak funkcjonuje. Cowell przyznał, że wszyscy w Astonie Martinie są zachwyceni legendarnym inżynierem.
Lawrence Stroll nie jest buldożerem
Kanadyjski miliarder kupił Force India w 2018 roku, a w następnym przemianował zespół na Racing Point. W 2021 ekipa przekształciła się w Astona Martina. Stroll dokonał wielu inwestycji, których efektem jest m.in. nowoczesny kampus technologiczny w Silverstone AMRTC. Krytycy zarzucają mu jednak brak cierpliwości i zrozumienia, a także stawianie zbyt dużych oczekiwań.
Andy Cowell wyjawił, że codziennie rozmawia z właścicielem Astona o podjętych krokach i postępie w zespole oraz inwestycjach. Tom Clarkson, host Beyond the Grid, powiedział, że jeden z szefów zespołów – nie wyjawił kto dokładnie – nazwał Lawrence’a Strolla buldożerem. Oznacza to, że nie zatrzyma się przed niczym, aby postawić na swoim.
– Nie sądzę, że on jest buldożerem. Jest zdeterminowany. Ma pasję, entuzjazm. Obserwuje to, co jest wymagane, żeby załatwić sprawy. I tak jak w przypadku nas wszystkich, frustrujące jest, kiedy rzeczy nie dzieją się w tempie, jakim byś chciał. Ale ważne, aby mieć szczegóły i wiedzieć, jak to zrobić – odpowiedział zaskoczony Andy Cowell.
Brytyjczyk przyznał, że woli zaangażowanego szefa, któremu zależy na polepszeniu sytuacji zespołu. Nie chciałby pracować z kimś, kto osiada na laurach, zadowala się piątym miejscem w stawce i nie ma ambicji. Według niego Stroll podobnie jak Niki Lauda potrafi skupić się na konkretnych działaniach.
Cowell otwarcie wyznał, że rozczarowujące jest, gdy pracuje się nad projektami, które ostatecznie nie działają. Aston Martin od dwóch sezonów ma problem z wprowadzaniem skutecznych ulepszeń. W zeszłym roku stajnia z Silverstone wprowadziła ich aż 37, najwięcej ze wszystkich w padoku. Żadne z nich nie tylko nie poprawiło osiągów AMR24, a wręcz uczyniło bolid niestabilnym i nieprzewidywalnym.
Andy Cowell: Wiek to tylko numer
Tom Clarkson zapytał również o jego relacje z dwoma kierowcami Astona Martina. Lance Stroll krytykowany jest za rozczarowujące wyniki. Natomiast Fernando Alonso zarzuca się czasami zbyt dojrzały wiek. Pomimo tego Hiszpan kontynuuje swoją karierę i regularnie operuje na wysokim poziomie, wyciągając z bolidu więcej, niż teoretycznie możliwe.
– Wiek to tylko numer. Nie widzimy żadnego spadku wydajności Fernando. Jest niesamowicie głodny. Mocno naciska. Prowadzi samochód z generacji, którą wyjątkowo trudno się prowadzi. Są wyjątkowo sztywne i niskie, a on zapewnia niesamowite osiągi – odpowiedział Cowell na pytanie, jak 43-latek nadal utrzymuje bardzo dobrą formę.
Fot. Aston Martin Aramco F1 Team na platformie X / Lance Stroll i Fernando AlonsoCEO grupy stwierdził, że Fernando Alonso i Lance Stroll dobrze razem pracują, szczególnie jeśli chodzi o feedback o tym jak zachowuje się bolid. Kanadyjczyk spędza sporo czasu w symulatorze i według Cowella jest bardziej wyczulony na mniej oczywiste niedogodności samochodu niż Hiszpan. Dwukrotny mistrz świata z kolei potrafi skondensować wiele różnych problemów i zawęzić je do najważniejszych konkretów, którym trzeba nadać priorytet.
Aston Martin ma okazję dalej przetestować możliwości nowego bolidu i swoich kierowców już w tym tygodniu na torze w Szanghaju. Grand Prix Chin to pierwszy sprinterski weekend sezonu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!