Franz „Franky” Zorn - niewątpliwa ikona ice speedwaya, wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy. 51-letni Austriak wziął ostatnio udział w pięknej akcji Red Bulla, gdzie wraz z mistrzem Formuły 1 ścigał się po lodowej tafli. Niebawem powalczy również o tytuł na torze w Sanoku. Zapraszamy do przeczytania wywiadu!
Damian Kuczyński (speedwaynews.pl): – Franky, jesteś jednym z niewielu rajderów, którzy uprawiają ice speedway zawodowo. Powiedz proszę, jak wygląda obecnie twoje życie w tym sporcie, jako profesjonalny ice racer.
Franz Zorn (reprezentant Austrii w ice speedwayu): – Na ten moment nasze życie, jako zawodników uprawiających ice speedway, jest niewątpliwie bardzo trudne. Głównie z powodu pandemii koronawirusa. Nie miałem w związku z tym zbyt wielu okazji do treningów. Zawodów też było mało. Udało się jednak zrobić fajne lodowe show wraz z Maxem Verstappenem. Teraz zaczynam batalię w Grand Prix Gladiatorów, a następnie czekają mnie Indywidualne Mistrzostwa Europy.
– W światowej i europejskiej czołówce jesteś już od lat… Jeśli ktoś niezbyt ma pojęcie, czym jest ice speedway, a usłyszy hasło „Franky Zorn”, to od razu wie, z jakim sportem ma do czynienia.
– Moja przygoda z ice racingiem zaczęła się już w 1993 roku. Już bardzo długo trwa czas, kiedy siedzę w tym sporcie. W tym całym okresie jazdy na lodzie, udało mi się dość sporo osiągnąć. Jak dobrze wiesz, zostałem Indywidualnym Mistrzem Europy. Mam też w swoim dorobku osiem srebrnych medali w drużynie na mistrzostwach świata, a także wicemistrzostwo globu indywidualnie. Nadal jednak walczę o kolejne trofea!
– Twój team, sprzęt i ogólnie jazda na motocyklu wyglądają naprawdę profesjonalnie. Czy da się z tego zarobić jakieś pieniądze?
– Aktualnie nie. To jest bardzo trudne, aby móc zarabiać z ice speedwaya. Wszystko tak naprawdę upada. Byłoby inaczej, gdyby można było jeździć regularnie do Rosji. Tam ten system jest dobry i będąc na wschodzie można z tego coś zarobić. Natomiast jeśli chodzi o nas, zawodników z innych części Europy, to na ten moment nie jest to możliwe.
Franky podczas ostatnich zawodów w Pucharze Szwecji. W pierwszej rundzie był trzeci, natomiast następnego dnia stanął na drugim stopniu podium
– Musimy nawiązać do ostatniego wydarzenia, w jakim brałeś udział. Wraz z mistrzem świata Formuły 1, urządziliście prawdziwe show w Austrii. Jak do tego w ogóle doszło, że kierowca bolida zmierzył się na lodowej tafli z zawodnikiem ice racingowym? (wideo dostępne TUTAJ)
– To było coś niesamowitego. Tak prawdę mówiąc, głównym wydarzeniem miało być GP w ice racingu w miejscowości Zell am See. Jednak z powodu obostrzeń „covidowych” nie mogło to dojść do skutku. Mieliśmy spotkanie w biurze Red Bulla. Wszyscy stwierdzili, że musimy zrobić coś w zamian. Tak, żeby było to świetną promocją medialną. Mieliśmy wystarczająco dużo lodu w Zell am See, aby zrobić ten pokaz. Tak zaczęła się ta historia z Maxem. Dałem mu trochę kolców. Spędziłem dwa dni na motocyklu, razem z nim. To było wspaniałe „show”. A Max jest naprawdę dobrym gościem. Mam głęboką nadzieję, że w przyszłym sezonie znów sięgnie po tytuł mistrza w Formule 1.
– Może to jakiś wstęp do wyścigów Formuły 1 na lodzie? (śmiech)
– Nie wiem, ale możliwe, że coś więcej w tym temacie pojawi się już w przyszłym sezonie!
– A jakie wrażenia miał Max?
– Verstappen mówił, że to jest niesamowite. To był dla niego zdecydowany debiut, jeśli chodzi o taką jazdę. Jazdę po lodzie! Zapowiedział, że będzie próbował tego ponownie. Możliwe, że jeszcze nawet na dłuższych kolcach, niż było to tym razem.
– To kto okazał się finalnie szybszy?
– Hmm… (śmiech). Oczywiście ja jechałem na zdecydowanie dłuższych kolcach, co było moją przewagą. Ostatecznie, byłem nieco szybszy od Maxa (śmiech).
– Formuła 1 to bardzo znany i popularny sport. Była to jednocześnie doskonała reklama dla ice speedwaya. Jak jeszcze można go rozpowszechnić?
– To jest taki – można powiedzieć – oryginalny sport, bardzo specyficzny i specjalny. Cały zamysł jest świetny. Nie mamy hamulców, jeździmy bardzo szybko. Pochylamy się maksymalnie w bok, razem z całą kierownicą i motocyklem. To jest niesamowite i samo obejrzenie tego na żywo jest świetną reklamą.
– Wracając do tematu turniejów. Jesteś jedynym nierosyjskim mistrzem Europy. Teraz staniesz przed szansą, by powtórzyć sukces dokładnie w tym samym miejscu.
– Tak, to było w Sanoku w 2008 roku. Zdobyłem tytuł mistrza Europy. To był naprawdę wspaniały dzień dla mnie. Teraz turniej ponownie tam zagości. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony. A co wyjdzie? Zobaczymy!
– W Sanoku zawsze dopisywała frekwencja i duże zainteresowanie kibiców. Czy są szansę, aby znów ta dyscyplina stała się w naszym kraju choćby tak popularna, jak przedtem?
– Wiadomo, klasyczny speedway jest bardzo popularny w Polsce. W okresie zimowym Grzegorz Knapp notował naprawdę dobre rezultaty w ice racingu. Była to postać, która niewątpliwie popularyzowała ten sport u was w kraju. Jest mi ogromnie przykro, że nie ma go już wśród nas. Mam dużą nadzieję, że pojawi się jakaś grupa chłopaków z Polski, chętna do jazdy. Macie dwa dobre miejsca do organizacji zawodów, jak Tomaszów i Sanok, a to dobry start na przyszłość.
– A jak to wygląda u was, w Austrii? Macie jakieś perspektywy na to, by wkręcić młodych ludzi do jazdy?
– Hmm… Teraz jest równie trudny czas na to, by zachęcić młodych chłopaków to jazdy na ice speedwayu. To nie jest sport dla wszystkich, to po pierwsze. Po drugie jest bardzo kosztowny, a czasy nie sprzyjają aktualnie, by pozyskiwać na to środki, czy sponsorów. Cały czas aktywnie szukamy kandydatów młodego pokolenia, szczególnie wśród tych, którzy uprawiają na co dzień motocross. Może coś z tego wyjdzie w niedalekiej przyszłości.
– Dziękuję bardzo za rozmowę Franky i do zobaczenia w Sanoku!
– Dzięki również. Zachęcam wszystkich kibiców, bo będą to dobre zawody!
Źródło: inf. własna
Bilety na Ice speedway European Championship w Sanoku, jak i Turniej o Puchar Burmistrza są cały czas dostępne w sprzedaży internetowej. Wejściówki można nabywać, klikając w poniższy baner.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!