Już po kilku dniach okienka transferowego emocje w Zielonej Górze opadły. Fani poznali szereg nowych nazwisk, które mają pomóc zespołowi w szybkim powrocie do PGE Ekstraligi. Wojciech Domagała, prezes zielonogórzan, uważa że kluczem do sukcesu będzie dobra organizacja drużyny.
Transferowe okno w polskim żużlu potrwa jeszcze tydzień, ale kibice w Zielonej Górze znają odpowiedzi na kluczowe pytania. Stelmet Falubaz za rok pojedzie w bardzo mocnym jak na pierwszoligowe warunki składzie. W klubie udało się zatrzymać Maxa Fricke'a, do drużyny dołączyli też inni solidni zawodnicy. Prezes podkreśla jednak, że liczy się zespół. – W klubie nie stawiamy na gwiazdy, a na dobrą organizację i zgrany zespół. Kontrakt Maxa, to nie tylko moja zasługa, ale także wszystkich współpracowników – mówi Wojciech Domagała w rozmowie ze stroną internetową Falubazu.
Domagała często spotykał się z krytyką, która dodatkowo nasiliła się po spadku Falubazu z PGE Ekstraligi. Porażka zielonogórzan miała wiele przyczyn i prezes podkreśla, że nie da się przewidzieć wszystkiego. – W zawodowym sporcie nie wszystko da się przewidzieć, matematycznie obliczyć. Drużyna, nie tylko w mojej ocenie nie była słaba, bez problemu powinna się utrzymać w żużlowej elicie. Zespół jednak przez cały sezon nie pojechał na 100 procent swoich możliwości z tzw. obiektywnych przyczyn. A były to: kontuzje Piotra Protasiewicza i Mateja Zagara, problemy sprzętowe Maxa Fricka, złamana ręka Mateusza Tondera – wyjaśnia sternik zielonogórskiego klubu.
Mimo usilnych prób w Falubazie nie udało się zatrzymać Patryka Dudka. Wychowanek zielonogórzan po raz pierwszy w historii pojedzie w zawodach ligowych w kevlarze, na którym nie będzie Myszki Miki. W Zielonej Górze nikt nie ma żalu do byłego medalisty IMŚ. – Patryk powiedział nam, że dla niego liczy się rozwój sportowy, a taki może dać mu tylko jazda w Ekstraklasie. Zaoferowaliśmy mu dobry kontrakt, potężne wsparcie sponsorów. Kibice prowadzili akcję prosząc go o pozostanie w Falubazie. Na poziomie organizacyjnym i finansowym Patryk pozostałby zawodnikiem ekstraligowym. Szanujemy jego decyzję – podkreśla Wojciech Domagała.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!