1 listopada 2021 roku to początek nowego rozdziału na kartach historii Poznańskiego Stowarzyszenia Żużla. Od poniedziałku Stowarzyszenie nie ma prezesa, a na jego czele stoi trzyosobowy Zarząd, którego członkowie chcą odbudować renomę klubu, który w ciągu dwóch lat z finalisty 2. Ligi Żużlowej stał się przedostatnią drużyną rozgrywek.
Decyzją Nadzywczajnego Walnego Zebrania Członków Poznańskiego Stowarzyszenia Żużla z 18 września br. Zarząd PSŻ tworzyć będą Marcin Czaiński, Jakub Kozaczyk oraz Tomasz Tasiemski. Żaden z nich jednak nie będzie pełnił funkcji prezesa. Jak zdradził na antenie Radia Afera Grzegorz Struzik, działacz PSŻ, jeden odpowiedzialny będzie za sprawy sportowe, drugi za marketingowe, trzeci za współpracę z partnerami oraz sprawy administracyjno-organizacyjne.
Brak prezesa nie będzie jednak problemem w rozpoczynającym się w poniedziałek okienku transferowym. Umowy bowiem, zgodnie ze statutem Stowarzyszenia, muszą być podpisywane przez dwóch członków Zarządu. Klub nie zdecydował się na oficjalne ogłoszenie nazwisk żużlowców, którzy jeździć będą w żółto-czarnych barwach w sezonie 2022, już pierwszego dnia. Grzegorz Struzik zapowiedział, że nazwiska zawodników, a także trenera, wobec nazwiska którego decyzja jeszcze nie zapadła, będą ogłaszane sukcesywnie od 2 listopada. Ze źródła wewnątrz klubu dowiedzieliśmy się jednak, że doniesienia medialne mówiące o powrocie Władimira Borodulina, sprowadzeniu z Łodzi także Aleksandra Łoktajewa, z Rybnika Kacpra Gomólskiego, a z Gniezna Kevina Fajfera, są prawdziwe. Ponadto w klubie mają pozostać Robert Chmiel i Jonas Seifert-Salk, a także junior Kacper Kłosok.
ZOBACZ TEŻ: Co już wiemy przed rozpoczęciem okienka transferowego (wideo)
Najpilniejsze do załatwienia ze względu na proces licencyjny wydają się sprawy zadłużenia klubu – zawodnicy, m.in. były kapitan "Skorpionów" Marcel Kajzer czy Eduard Krčmář, czekają na zaległe pieniądze. Struzik powiedział jednak, że sytuacja jest opanowana i członkowie nowego zarządu są w stałym kontakcie z wszystkimi wierzycielami. Dużym problemem poznańskiego żużla jest też niska frekwencja – od przegranego finału 2. Ligi Żużlowej w sezonie 2019 widoczna jest tendencja spadkowa jeśli chodzi o liczbę kibiców na trybunach. Nowy zarząd liczy jednak, że zbudowanie silnej drużyny przyniesie za sobą wyniki sportowe, a te przełożą się na powrót do frekwencji z poprzednich lat, kiedy golęciński stadion regularnie odwiedzało ok. 3000 osób.
Jak powiedział Grzegorz Struzik, celem sportowym klubu na sezon 2022 jest awans do fazy play-off. – Oczywiście, że chcielibyśmy osiągnąć coś więcej, ale nie chcemy stawiać sobie za wysoko poprzeczki i windować oczekiwań kibiców. Myślę jednak, że klub byłby gotowy na awans, gdyby się zdarzył.
źródło: Radio Afera
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!