Smutne wieści dla kibiców "czarnego sportu" dobiegły z Wielkiej Brytanii. Kolejny ośrodek żużlowy w tym kraju kończy swoją działalność. Po Rye House Rockets, Stoke Potters i Coventry Bees decyzję o zakończeniu istnienia podjęto w Somerset Rebels.
Promotor Somerset Speedway, Debbie Hancock w środę ogłosiła, że rodzina Hancock kończy działalność w żużlu i klubu Somerset Rebels już nie będzie. Decyzja ta jest pokłosiem pandemii, która znacznie utrudniła funkcjonowanie tego ośrodka żużlowego. Między innymi dlatego, że w budynku klubowym organizowane były imprezy okolicznościowe, które od półtora roku nie mogły się odbywać. – Chciałabym, aby wszyscy wiedzieli, że nigdy nie mieliśmy w planach sprzedaży obiektu, ponieważ był to projekt, który nasza rodzina budowała przez lata. Niestety jednak przez obostrzenia związane z pandemią nie byliśmy w stanie dalej funkcjonować z perspektywy finansowej. Przedyskutowaliśmy ofertę sprzedaży obiektu i wiedzieliśmy, że będzie to decyzja, która niesie ze sobą koniec żużla w Somerset. Kierowaliśmy się rozumem, nie sercem. – wyjaśnia Debbie Hancock w oficjalnym oświadczeniu klubu.
Somerset Rebels to bardzo sławny klub na Wyspach Brytyjskich. W 2017 i 2018 startował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nikt nie spodziewał się, że pojedynek z Glasgow Tigers w 2019 roku, w półfinale Championship będzie ostatnim w historii klubu. Stadion w Somerset był stałym miejscem, w które wybierali się kibice w przededniu Grand Prix rozgrywanego w Cardiff. Na Oak Tree Arenie organizowane wtedy były mistrzostwa par Championship. Ten wyjątkowy turniej ostatni raz odbył się 20 września 2019 roku. Triumfowali wtedy przedstawiciele Glasgow Tigers, Craig Cook i Rasmus Jensen.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!