Dobiegły końca prace związane z przebudową toru żużlowego na poznańskim Golęcinie. Odbiór speedwaya w stolicy Wielkopolski zmieni się znacząco. Dotąd jeden z najwolniejszych obiektów na krajowej mapie stał się jednym z najkrótszych.
Do skrócenia 370-metrowego toru Poznańskie Stowarzyszenie Żużla dążyło praktycznie od początku swojego ligowego istnienia, a odpowiednie porozumienie z miastem udało się osiągnąć niemal równo rok temu. Prace wystartowały pod koniec października i miały potrwać około trzech tygodni. Ostatecznie nieco później, bo w ostatnim dniu listopada, „Skorpiony” pochwaliły się nową konfiguracją swojego owalu.
Główną zmianą jest cofnięcie do środka murawy krawężników na łukach, co poszerzyło wiraże, jednocześnie skracając tor po wewnętrznej. – Projekt zakłada geometrię bardzo podobną do tej we Wrocławiu. Tam też w środku znajduje się boisko do futbolu amerykańskiego. Myślę, że zapewni nam to bardzo fajne ściganie w przyszłym sezonie – mówił dla speedwaynews.pl przed rozpoczęciem prac prezes PSŻ-u, Arkadiusz Ładziński.
Ostatecznie nowy tor będzie nawet krótszy od wspomnianego wrocławskiego. Od teraz długość owalu przy ulicy Warmińskiej w Poznaniu to 334 metry. Można więc go porównać do Rawicza (333 m), Zielonej Góry (337,5 m) czy Gorzowa (328 m). Rekordy wszystkich tych trzech torów są poniżej 60 sekund, podczas gdy w Poznaniu było to dotąd 65,22 s (Max Fricke podczas deszczowego finału IMŚJ w 2017), a najlepsze czasy dnia podczas meczów ligowych kręciły się wokół 69 sekund. Różnica w odbiorze powinna być więc znacząca.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!