Początek sezonu układa się jak na razie pomyślnie dla krajowego lidera Stali Gorzów – Szymona Woźniaka. Piąte miejsce w Kryterium Asów, a także dziesięć punktów podczas sobotniego sparingu na domowym obiekcie ze Stelmet Falubazem Zielona Góra może napawać optymizmem.
Szczególnie Polaka może budować fakt, że imponował już prędkością i walecznością nie tylko podczas pierwszego sparingu, ale także był jedynym zawodnikiem, który postawił twardy opór Bartoszowi Zmarzlikowi w bezpośrednim pojedynku podczas Kryterium Asów. – Taki był plan, żeby zacząć ten sezon trochę szybciej, dać sobie tych treningów trochę więcej, bo ja zawsze lubiłem się mocno rozjeździć, dołożyłem sobie trochę tych treningów w porównaniu do zeszłych lat i widzę, że to zdaje egzamin, bo czuję się na motocyklu naprawdę dobrze, swobodnie. Dzięki temu udało mi się trochę powalczyć podczas Kryterium Asów czy w sparingu – powiedział Szymon Woźniak.
Jakie oczekiwania wobec siebie i klubu ma reprezentant Polski? – Mam takie cele, jakie też ma mój klub. Stal Gorzów w tym sezonie mierzy wysoko i tego nie ukrywa i ja mierzę w to samo miejsce.
Tym razem okres przygotowawczy Szymona Woźniaka wyglądał troszkę inaczej niż zwykle, bo też jak sam zawodnik przyznał musiał delikatnie zmodyfikować swoje treningi. – Okres przygotowawczy wyglądał jak do tej pory, trenowałem codziennie z moim trenerem przygotowania motorycznego Łukaszem Rambalskim, trochę musieliśmy te treningi zmodyfikować ze względu na moją kontuzję, która była przez całą zimę leczona, mówię o tym przeszczepie kości łódeczkowatej i trochę musieliśmy się nagimnastykować, ale widać, że udało się połączyć rehabilitację z dobrym przygotowaniem, bo tak jak wspomniałem, czuję się dobrze na motocyklu, a po kontuzji też raczej nie widać za bardzo śladu, także jestem zadowolony – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!