W minioną niedzielę zainaugurowano sezon żużlowy 2022 na Wyspach Brytyjskich. Dzień po testimonialu Josha Auty, odbyły się pierwsze zawody na torze w King’s Lynn, gdzie po krótkiej przerwie powrócił Niels-Kristian Iversen. Po zakończeniu turnieju na Adrian Flux Arenie, Duńczyk udzielił krótkiej rozmowy portalowi speedwaynews.pl.
Zawody z okazji 10-lecia startów Lewisa Kerra były jednocześnie drugimi z kolei zmaganiami w Anglii w sezonie 2022. Adrian Flux Arena w King’s Lynn zgromadziła na tę okoliczność dość sporą, liczącą ponad trzy tysiące widzów, publiczność. Turniej był wyjątkowy dla fanów „Gwiazd” z jeszcze jednego, innego powodu. Po trzech sezonach przerwy, kibice mogli znów obejrzeć „swojego” zawodnika, czyli Nielsa-Kristiana Iversena. Popularny „Puk” spędził w tym klubie rok 2001, a później sezony 2011-2016. Ponownie przywdział kevlar King’s Lynn w 2018 roku. Teraz, będzie znów dostępny dla Stars, przynajmniej na początku sezonu. – Myślę, że to bardzo dobrze, że mogę spędzić pierwsze półtorej miesiąca na Wyspach Brytyjskich, zanim rozpocznie się sezon w Szwecji. Później nie będzie to możliwe, ze względu na polskie przepisy ograniczające starty do dwóch lig. Musiałem to respektować. Świetnie, że mogłem znów wrócić tutaj. Mam dzięki temu więcej okazji do jazdy. To zdecydowanie pozytyw, gdyż można się dobrze przygotować. W Anglii mamy zdecydowanie inne tory, niż w Polsce, Szwecji, czy Danii. Myślę, że to pomoże w osiągnięciu lepszej formy, również w Polsce. Bardzo się cieszę z tego – powiedział nam Duńczyk na gorąco po zawodach.
Jeśli chodzi o jego rezultaty, Niels zanotował bardzo dobry początek turnieju, inkasując dwie indywidualne "trójki". Później było nieco słabiej, jednak zdołał awansować do wyścigu półfinałowego. Tam niewiele zabrakło, by mógł znaleźć się w czołowej czwórce wieczoru. Duńczyk mimo braku końcowego sukcesu, podsumowuje swoją inaugurację na zdecydowany plus. – Było bardzo dobrze. To tak naprawdę pierwsze zawody dla mnie w tym roku. Nie miałem okazji do zbyt wielu treningów przedtem, szczególnie jeśli chodzi o starty spod taśmy. Przed rozpoczęciem turnieju miałem nieco problemów, bolał mnie brzuch. Jednak początek zmagań okazał się dobry dla mnie. Odnotowałem dwa zwycięstwa, później przydarzyła się taśma. Zakończenie zawodów nie było tak dobre, jak ich inauguracja, jednak zaliczam je zdecydowanie do udanych. To jeszcze nie była jazda na sto procent możliwości. Zamierzałem awansować do finału, to się nie udało. Natomiast bez wątpienia były to udane zawody – ocenia 39-latek.
Adrian Flux Arena w King's Lynn podczas niedzielnych zmagań (fot. Damian Kuczyński)
Bardzo doświadczony duński żużlowiec odniósł się również do kwestii radości miejscowych fanów, z racji jego powrotu do klubu z King’s Lynn. Iversen przyznaje, że tor na Adrian Flux Arenie jest bardzo bliski jego sercu. – Tak, kibice bez wątpienia bardzo dobrze zareagowali na mój powrót, co jest niezwykle miłe. Cieszą się, że znów będę tutaj jeździł. Jak mam być szczery, to nie odczuwam, że było to jakoś dawno temu. Na pewno spędziłem razem z klubem z King’s Lynn wiele świetnych chwil i naprawdę dobrze wspominam ten czas. Tak naprawdę, traktuje ten tor, jako mój „domowy”, jeśli chodzi o Wyspy Brytyjskie. Jestem niezwykle szczęśliwy, że ponownie mogę go tak nazywać.
Nie zabrakło również nawiązania do występów w Polsce. Iversen spytany o to, czy zamierza wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej, odpowiedział bez wahania. – Oczywiście. To jest mój cel. Wiesz, moje dwa ostatnie sezony, 2020 i 2021 były nie do końca satysfakcjonujące. Jechałem jednak najlepiej, jak mogłem. Teraz czuję, że znów mogę mierzyć się przeciwko najlepszym zawodnikom na świecie. Aktualnie mam nową pracę w Łodzi. To jest taki sam tor i takie same wyzwania. Jeśli udałoby się nam razem z Orłem awansować do Ekstraligi, byłoby bardzo dobrze. Jeśli natomiast będę miał nowe wyzwanie przed kolejnym sezonem, będę oczywiście w stanie ich się podjąć. Aktualnie jak najlepsza jazda dla Łodzi jest moim głównym zadaniem i będę starał się je wykonać najlepiej, jak tylko potrafię – spuentował popularny „Puk”.
Źródło: inf. własna
Zwrot za pierwszy zakład do 110 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!