Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje podsumowuje pierwszy weekend sezonu 2020. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury!
1. Bartosz Zmarzlik (Moje Bermudy Stal Gorzów) (T,2,3,2,0,1,2*) 10+1
Dwucyfrowe wyniki „pod kreską” pojawiają się rzadko, ale są i takie przypadki, w których jest to uzasadnione. W aż siedmiu startach jedenaście płatnych punktów Bartosza Zmarzlika przełożyło się na średnią minimalnie ponad 1,5 pkt/bieg, na ten moment – dwudziestą ósmą w lidze. Kiepski start jak na mistrza świata. Tym bardziej na swoim torze, na którym Zmarzlik uchodzi za niezwykle trudnego do złapania. Chociaż jednego pewniaka zabrakło Moje Bermudy Stali Gorzów do pokonania Fogo Unii Leszno.
2. Adrian Miedziński (PGG ROW Rybnik) (0,-,-,0) 0
Zmiana „last minute”, która okazała się kompletnie nietrafiona. Adrian Miedziński „gościem” w barwach PGG ROW-u Rybnik został parę dni przed startem sezonu, a na kilka godzin przed pierwszym meczem zmienił w składzie awizowanego Troya Batchelora. Taki ruch przyniósł Lechowi Kędziorze… zero punktów. Jazda „Miedziaka” wyglądała bardzo chaotycznie, przez co zawodnik tracił pozycje wywalczone niezłymi startami. Na swoją obronę może mieć jedynie fakt, że trener PGG ROW-u dał mu jedynie dwie szanse i to z dziesięcioma biegami odstępu.
3. Przemysław Pawlicki (MRGARDEN GKM Grudziądz) (0,1,1,-,-) 2
Młodszy z braci Pawlickich był jednym z najlepszych zawodników pierwszej kolejki – starszy jednym z najsłabszych. Przemysław Pawlicki do dorobku MRGARDEN GKM-u Grudziądz w Częstochowie nie dorzucił praktycznie nic, bo oba punkty zdobył po podwójnych porażkach. Problemów z tak doświadczonym rywalem nie miał nawet Mateusz Świdnicki, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z ekstraligowym speedwayem. W czwartej serii startów Robert Kempiński stracił cierpliwość na tyle, że do boju w miejsce Pawlickiego wysłał Romana Lachbauma.
4. Kenneth Bjerre (MRGARDEN GKM Grudziądz) (3,0,0,-) 3
Także trzy biegi w Częstochowie i także z kiepskim skutkiem. Choć w tym wypadku minimalnych pozytywów można szukać chociaż w pierwszym starcie. Niemal pełnych czterech okrążeń Kenneth Bjerre potrzebował na wyprzedzenie Mateusza Świdnickiego, ale ostatecznie dopiął swego. Trzy punkty, które wtedy zdobył, okazały się całym jego poniedziałkowym dorobkiem.
5. Matej Žagar (Motor Lublin) (1,1*,1*,1,0) 4+2
W fatalnym stylu słoweński komandos przywitał się ze swoimi nowymi kibicami. Matej Žagar we Wrocławiu zdobył skromne 4 punkty – najmniej ze wszystkich seniorów Motoru Lublin. I to pomimo faktu, że łącznie 4 razy ścigał się przeciw polskim i zagranicznym juniorom Betard Sparty Wrocław. Taki sam wynik zanotował Jakub Jamróg, ale on podejmował przynajmniej regularną walkę. Žagar najczęściej przegrywał biegi własnymi prostymi błędami, co nie przystoi tak doświadczonemu uczestnikowi cyklu Grand Prix. A Paweł Miesiąc czeka…
6. Wiktor Lampart (Motor Lublin) (1,0,0) 1
Zawodnikowi klasy Wiktora Lamparta nie przystoją już takie wpadki. 19-latek w sezonie 2019 zanotował wyższą średnią biegową od któregokolwiek żużlowca, który w tym roku jeździ jako krajowy junior. Oczekiwania były zatem wysokie. Lampart zaliczył jednak falstart. Choć jeździł w kontakcie z rywalami z Wrocławia, jedyny punkt zdobył za pokonanie kolegi z pary, Wiktora Trofimowa.
7. Kacper Kłosok (PGG ROW Rybnik) (W,W,W) 0
„Pod kreską” symbolicznie znajduje się Kacper Kłosok, ale w ten negatywny sposób oceniamy wszystko, co wydarzyło się w formacji juniorskiej PGG ROW-u Rybnik przez ostatni tydzień. Po kontuzji Przemysława Giery „Rekiny” nie miały żadnego zastępcy, który prezentowałby ekstraligowy poziom. W meczu pojechał Kacper Kłosok, który w pierwszym biegu niesamowicie odstawał, po czym zaliczył upadek z własnej winy. Zawodów już nie kontynuował, co w absurdalny sposób zostało wytłumaczone… brakiem paliwa. Groźny upadek zaliczył też Mateusz Tudzież. Zawodnik zabierany z toru na noszach został uznany za zdolnego do jazdy, ale także nie wyjechał już na tor. W ten sposób „Rekiny”, które w swojej sytuacji muszą szukać każdego małego punktu, w kuriozalnych okolicznościach zaliczyły 6 wykluczeń…
8. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) (1,0,1*,-) 2+1
Wczoraj „nad kreską” znalazł się wchodzący w wiek seniora Maksym Drabik, który wygrał cztery pierwsze biegi w tej roli i zakończył krok w żużlową dorosłość z 12 punktami na koncie. Dużo gorzej wypadł jego największy rywal wśród rówieśników. Seniorowi Bartoszowi Smektale w niedzielę wystarczyło pary tylko na pokonywanie młodszych od siebie – Rafała Karczmarza i Mateusza Bartkowiaka.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!