Feralna data, jaką według zabobonu jest piątek trzynastego, okazała się zmorą francuskich ośrodków żużlowych. Obiekty zostały dosłownie zalane wodą.
Piątek 13-go grudnia dla jednego z tych ośrodków żużlowych miał być datą spotkania podsumowującego miniony sezon i rozpisania planów na ten nadchodzący. Dzień następny zaś miał być przeznaczony na wcześniej zaplanowany demontaż band okalających tor. Jednak sprawy potoczyły się inaczej i daty te stały się zmorą francuskiego klubu z Saint Macaire. Ulewne deszcze sprawiły, że tor, na którym regularnie odbywają się zawody long tracku i żużla trawiastego, dosłownie zatonął pod wodą.
Zdjęcia publikowane przez klub zapierają dech. Osobom, które weszły na obiekt, by spróbować wykonać jakieś prace, woda sięga do pasa. Mimo bardzo trudnych warunków, działaczom udaje się zdemontować bandy, co zapewne pozwoli na nieco szybszy odpływ wody.
Jak mówią francuscy kibice, obiekt w Saint Macaire nie jest jedynym, którego dotknął ten problem. Jak wynika z ich relacji, podobna sytuacja jest też chociażby w La Reole. Sytuacja ta nie powinna dziwić, gdyż tory żużlowe we Francji położone tak naprawdę w jednym "skupisku". Odległości między nimi są bardzo niewielkie, większość z nich dzieli kilkanaście minut jazdy. Deszcze, jakie nawiedziły ten rejon Francji, zaszkodziły więc pewnie każdemu ośrodkowi w tym kraju. Niepokojące jest to, że intensywne opady mają być jeszcze obecne w nadchodzącym tygodniu.
Sytuacja w La Reole jest również poważna. Teren ośrodka, który jest jednym z uczestników ligi francuskiej, został doszczętnie zalany. Nie ma możliwości nawet na dojazd samochodem pod stadion. Całe obszar, na którym położony jest tor, został pokryty wodą. Obiekt Moto Clubu Réolais La Réole położony poniżej pobliskiej drogi. Tam odpływ wody będzie wyjątkowo utrudniony, gdyż teren znajduje się w dole. Aktualny stan można zobaczyć na poniższych zdjęciach. Źródło: inf. własnaAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!