Dwóch zawodników powędrowało minionej zimy z Gniezna do Poznania. „Orły” na „Skorpiony” zamienili: Marcin Nowak oraz Eduard Krčmář. Czech podkreśla, że nie uważa zejścia ligę niżej za regres sportowy.
Zarówno Nowak, jak i Krčmář byli lubiani przez kibiców z pierwszej stolicy Polski i informacje o ich odejściu fani z Wrzesińskiej 25 przyjęli z pewnym żalem. Dlaczego doszło do transferu? – Decyzja wynikała z tego, że nie dogadałem się w Gnieźnie. Natomiast w Poznaniu dostałem dobrą propozycję i zdecydowałem się na nią, więc jestem tutaj – tłumaczy Czech, który na zejście ligę niżej skusił się nawet pomimo dość solidnego sezonu 2018 na torach Nice 1. Ligi Żużlowej (średnio 1,630 pkt/bieg). – Po tym, jak porozumiałem się w sprawie wypożyczenia z Gniezna, oferta z PSŻ-u pojawiła się błyskawicznie. Uznałem, że mi ona odpowiada, więc nie zastanawiałem się już dłużej, choć telefony nadal dzwoniły. W drugiej lidze też jest dobre ściganie – stwierdza.
Jak mówi Krčmář, na jego dołączenie do poznańskiej ekipy nie miał większego wpływu fakt, że w tym samym kierunku powędrował Marcin Nowak. – Nie jest to dla mnie ważne. Po takim zgrupowaniu i tak wszyscy się już dobrze znamy. Mamy fajną, młodą drużynę, więc łatwo się dogadujemy. Oczywiście, Marcina znam najlepiej, ale to nijak nie przeszkadza w relacjach z resztą ekipy. Poza tym z Marcelem Kajzerem też byliśmy już kiedyś kolegami klubowymi – zaznacza 23-latek, mając na myśli sezon 2014. Obaj panowie występowali wówczas w barwach Kolejarza Rawicz. Dopytywany o szczegóły dotyczące atmosfery na zgrupowaniu, Czech określa ją jednym słowem, które wypada zastąpić jednak synonimem – fantastycznie!
W poznańskiej drużynie Krčmář będzie jednym z siedmiu seniorów, a także jednym z czterech obcokrajowców. Starty w tym zespole będą dla niego jednym z priorytetów na rok 2019. – W tym sezonie w planach mam tylko ligę polską i oczywiście czeską. Nie obawiam się o to, że jazdy może być mało, tak samo jak nie boję się walki o skład w Poznaniu. Rywalizacja byłaby niezależnie od tego, gdzie bym poszedł, więc to po prostu część tego sportu i trzeba się do tego dostosować – kończy nowy stranieri Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!