W październiku do jazdy wrócił Mateusz Tonder. Polak wziął udział w zawodach pierwszy raz od ośmiu miesięcy, dzięki czemu w sezonie 2026 nie będzie musiał odnawiać licencji. Niedawno porozmawialiśmy z wychowankiem Falubazu Zielona Góra, który optymistycznie patrzy w przyszłość.
Po niemal całym sezonie przerwy Mateusz Tonder zdecydował, że powróci do żużla. Za 26-latkiem pierwsze zawody od czasu zimowego wyjazdu do Argentyny. 11 października wystartował w indywidualnym turnieju zorganizowanym z okazji 50-lecia toru w Lipsku, gdzie zajął czwarte miejsce. Wychowanek Falubazu ambitnie wierzy, że w 2026 roku będzie miał klub w Polsce. Szanse ma spore, bo kilka zespołów z Krajowej Ligi Żużlowej bez problemu znalazłoby dla niego miejsce w podstawowym składzie.
Do Lipska przyjechałem po to, żeby odjechać zawody i utrzymać licencję na kolejny sezon. Podszedłem do tego na luzie, ale myślę już o 2026 roku. Moim celem jest powrót do ligowej rywalizacji. Nie chcę na razie mówić, z którymi klubami rozmawiam, ale na pewno zamierzam regularnie ścigać się w lidze. Zaczynam z czystą kartą i jestem dobrej myśli – mówił Tonder podczas wizyty w Lipsku.
Już pierwszy bieg turnieju pokazał, że Mateusz Tonder nie zapomniał jak się jeździ. Mimo wykluczenia w finale, przez które nie stanął na podium, pozostawił po sobie pozytywne wrażenie. Jak sam twierdzi, do nowego sezonu będzie gotowy nie tylko fizycznie, ale również sprzętowo i organizacyjnie.
Moja sportowa kondycja cały czas jest na dobrym poziomie. Fizycznie na pewno będę przygotowany. Wiadomo, że trzeba się jeszcze dosprzętowić, ale i tak trochę rzeczy przez karierę nazbierałem, więc nie będę miał żadnych problemów – ocenił zawodnik, którego od lipca 2024 nie oglądaliśmy w polskich ligach.
Zawodnik podzielił się z nami także wrażeniami z jazdy na 395-metrowym torze w Lipsku, na którym polscy żużlowcy rzadko mają okazje do startów. – Muszę przyznać, że na pewno jest to dosyć wymagający tor. Już podczas pierwszego wyjazdu dało się odczuć, że na łukach i prostej są straszne fale, na których mocno się podskakuje – podsumował Tonder.
Mateusz Tonder w barwach H. Skrzydlewska Orła Łódź
Tor w Lipsku (fot. Hubert Czaja)Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!