Po porażce z Texom Stalą Rzeszów trener Moonfin Malesy nie wytrzymał. Kamil Brzozowski ostro skomentował tłumaczenia swoich zawodników, którzy znowu winą za przegraną obarczyli tor. - Napisaliśmy SMS do Pana Boga, żeby puścił ten deszcz.
Kolejna domowa porażka i kolejny raz te same wymówki – tak w skrócie można podsumować nastroje w obozie Moonfin Malesy Ostrowa Wielkopolskiego po przegranym 39:51 meczu z Texom Stalą Rzeszów. Emocji nie krył trener ostrowian Kamil Brzozowski, który po spotkaniu udzielił ostrej wypowiedzi dla portalu wlkp24.info. Główny zarzut? Zrzucanie winy na tor zamiast samokrytyki.
– Nasza wina, że deszcz spadł. To my to zrobiliśmy, napisaliśmy SMS do Pana Boga, żeby puścił ten deszcz, żeby tor jak zwykle zły, niedobry, dla Rzeszowa był dobry, dla nas był niedobry – ironizował wyraźnie sfrustrowany szkoleniowiec Ostrovii. – To cały czas tłumaczenie jest torem. Niech każdy zobaczy w telewizji, jak jechał i czy obierał dobre ścieżki – dodał.
Słowa Brzozowskiego nie są przypadkowe. W Ostrowie temat nawierzchni stadionu przy Piłsudskiego wraca jak bumerang przy niemal każdym meczu. Zawodnicy skarżą się na jego przygotowanie, a wyniki pozostawiają wiele do życzenia. Tym razem na domowym owalu lepsi okazali się żużlowcy z Rzeszowa, którzy po doskonałym występie Keynana Rewa (komplet 15 punktów) oraz skutecznej jeździe Przedpełskiego i Nowaka (po 11 pkt) nie dali miejscowym większych szans.
Sitek znów liderem, reszta bez błysku
Jedynym zawodnikiem gospodarzy, który nie zawiódł, był młodzieżowiec Paweł Sitek. Zdobył aż 14 punktów i wygrał cztery wyścigi. Obok niego wyróżnić można jeszcze Olivera Berntzona (10+1), ale reszta formacji seniorskiej miała ogromne problemy z dopasowaniem się do warunków. Frederik Jakobsen i Norbert Krakowiak zdobyli łącznie tylko 8 punktów, a Sebastian Szostak po dwóch gonitwach był zmieniany.
Wnioski? Czas spojrzeć w lustro
Dla drużyny z Ostrowa to bolesna porażka, szczególnie że na przestrzeni meczu kilkukrotnie udawało się wyjść na prowadzenie. Decydujące okazały się biegi od 9. do 15., które gospodarze przegrali aż 14:28.
Po meczu widać wyraźnie, że w zespole potrzebna jest nie tylko poprawa formy sportowej, ale i zmiana podejścia. Trener Brzozowski wysyła jasny sygnał: czas przestać szukać wymówek, a zacząć szukać rozwiązań.
Moonfin Malesa Ostrów
Trener Moonfin Malesy, Kamil Brzozowski oraz juniorzy – Paweł Sitek (na środku) i Filip SeniukAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!