Stal Gorzów cały czas w cieniu wielkiej afery która nie daje o sobie zapomnieć. Właśnie zapadły wyroki dla oskarżonych.
Stal Gorzów z problemami od lat
Marek Grzyb nigdy nie był materiałem na pozytywną twarz Stali Gorzów. Afery ciągnęły się za nim już od dawna. Dnia 7 czerwca 2022 roku Krajowa Administracja Skarbowa zatrzymała Marka Grzyba. Chodziło o tzw. hurtownię faktur, czyli oszustwa związane z wyłudzaniem podatku VAT. Spędził on wtedy ponad pół roku w areszcie. Stal Gorzów straciła chwilę później swój diament w formie Bartosza Zmarzlika. Następnie wszystkie akcje i wypowiedzi Marka Grzyba wydawały się próbą podkopania klubu, po tym, jak przestał pełnić funkcję prezesa. Więcej na temat tego, jak sprawa rozwijała się na przestrzeni lat, przeczytać można tutaj.
Stal Gorzów z czarną plamą w historii
Sprawa rozchodziła się o wyłudzenie dotacji Urzędu Miasta Gorzowa na rzecz sekcji piłki ręcznej. Mówimy tutaj o kwocie oscylującej na prawie 500 tys. zł. Jednak kwota ta nie została przeznaczona na wskazany cel. Albowiem przeznaczona miała zostać między innymi na obóz, który nigdy się nie wydarzył. Czwartym oskarżonym w sprawie jest Jacek B., przedsiębiorca z Międzyrzecza, który miał wystawić fakturę za nieistniejący obóz. Proces, który właśnie dobiegł końca, ciągnął się od czerwca 2024 roku. Prokuratura wniosła wtedy o:
– rok i 10 miesięcy kary pozbawienia wolności i 16 tysięcy złotych grzywny dla Marka Grzyba;
– rk i 6 miesięcy więzienia oraz 9 tys. grzywny dla Tomasza Michalskiego;
– rok i miesiąc więzienia oraz 7,5 tys. grzywny dla Jacka B.;
– rok i miesiąc więzienia oraz 3 tys. grzywny dla Edyty G.
Marek Grzyb i Tomasz Michalski z wyrokami
Dziś z samego rana portal gorzowianin.com przekazał bardzo ważne informacje w kontekście między innymi Marka Grzyba, byłego prezesa Stali Gorzów. Ponieważ sędzia Rafał Kraciuk odpowiedzialny za sprawę dotacji miejskiej dla piłkarzy ręcznych Stali Gorzów podjął decyzję. Zmienił on kwalifikację czynu na przestępstwo karno-skarbowe i uznał oskarżonych za winnych. W wyniku czego były prezes drużyny żużlowej z Gorzowa Marek Grzyb został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok oraz karę 20 tys. zł grzywny. Natomiast Tomasz Michalski został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i 30 tys. zł grzywny. Sędzia zwrócił uwagę, że prokurator niesłusznie oskarżył oskarżonych o wyłudzenie dotacji, opierając się na przypuszczeniach, a nie na dowodach.
Wszyscy oskarżeni w sprawie nie przyznali się do winy i poprosili o uniewinnienie. Obrońca Tomasza Michalskiego tak skomentował sprawę:
Miasto Gorzów miało kilka lat na odzyskanie pieniędzy, ale tego nie zrobiło. W tej sprawie nie ma szkody ani pokrzywdzonego. To powinno skutkować uniewinnieniem. A gdyby sąd uznał winę, wnoszę o nadzwyczajne złagodzenie kary
Bliscy Mateja Ferjana, Marek Grzyb i pracownicy Stali Gorzów, fot. materiały prasoweUzasadnienie wyroku
Marek Grzyb i Tomasz Michalski, działając wspólnie i w porozumieniu, nakłonili innych do wystawienia fałszywych faktur, w tym za rzekome usługi marketingowe i transport zawodników. Sąd uznał ich za winnych wykorzystania dotacji w sposób niezgodny z jej przeznaczeniem, jednak odrzucił zarzuty wyłudzenia (art. 286 i 297 Kodeksu Karnego), uznając, że nie wykazano, iż mieli taki zamiar w momencie składania wniosku o dotację.
Natomiast Edyta G. została uznana za winną pomocnictwa. Ponieważ miała świadomość, że dokumenty są fałszywe, ale mimo to przedłożyła je do rozliczenia. Jacek B. wystawił fałszywą fakturę za obóz sportowy, który się nie odbył, oraz posłużył się innymi dokumentami stwierdzającymi nieprawdę. Dodatkowo warto zaznaczyć, że wyrok w sprawie nie jest prawomocny.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!