W grudniu prezes Fogo Unii Leszno wybrał się do Równego na spotkanie z tamtejszym szefem żużla. Wiemy do jakich wniosków doszły obie strony.
Ośrodek z Wielkopolski od lat szuka „perełek” z innych krajów. Dotychczas jednak ich najczęstszym wyborem była Australia, gdzie mają też swojego ambasadora – Leigh Adamsa. To właśnie on wysyła do Piotra Rusieckiego zawodników, którzy są warci uwagi i których później możemy oglądać w rozgrywkach ligowych. Tylko w ostatnich latach w klubie pojawili się Keynan Rew, Maurice Brown, James Pearson czy Tate Zischke. Gdy zza naszą wschodnią granicą rozpoczęła się napaść Rosji na Ukrainę, to wyciągnęli także pomocną dłoń do rodziny Nazara Parnitskyi’ego.
Ten szybko zaczął się odwdzięczać wynikami na torze, gdzie wielu kibiców musiało przecierać oczy z wrażenia. Pokonywał bowiem zdecydowanie bardziej doświadczonych rywali. Minionej zimy przygotował się do sezonu wspólnie z resztą Fogo Unii Leszno, a na efekty nie musieliśmy długo czekać. Z uwagi na kontuzje „Byków” dostał nawet szansę w PGE Ekstralidze, gdzie wszedł w nią najlepiej, jak tylko mógł. W debiutanckim meczu dwukrotnie bowiem przekraczał linię mety jako pierwszy. Później już tak kolorowo nie było, lecz Parnitskyi pokazał, że stać go na bardzo wiele, a niewykluczone, że w kolejnym sezonie będziemy go oglądać częściej na torach Najlepszej Żużlowej Ligi Świata.
Nowy kierunek Unii?
Co prawda na papierze pewniakiem do składu jako zawodnik U24 jest Keynan Rew, lecz jego słabsze występy mogą otworzyć drzwi właśnie dla reprezentanta Ukrainy. Ostatnie występy Australijczyka były wręcz kompromitujące, co spowodowało, że kibice także przestali w niego wierzyć. Jednym głosem praktycznie stwierdzili, że lepszą opcją będzie dosprzętowienie i postawienie na Ukraińca. Ten niebawem może mieć w Lesznie rodaków.
W grudniu bowiem do Równego udał się prezes „Byków”, Piotr Rusiecki. Tam spotkał się z Siergiejem Gołownią, czyli szefem ukraińskiego żużla. Rozmowy były dość krótkie, ale i treściwe. Klub z Leszna pomoże też drugiemu z reprezentantów Ukrainy – Romanowi Kapustinowi, który wraz z Parnitskyim ma wystąpić w Mistrzostwach Europy Par U19. Zawodnicy z Równego będą mogli przyjeżdżać na stadion im. Alfreda Smoczyka na treningi, a uzgodniono także, że wszelkie talenty będą przekazywane Unii.
– Chcemy w jakiś sposób pomóc tamtemu klubowi. Jeżeli będą chcieli przyjechać do Leszna i potrenować, to nie ma żadnego problemu. W drugą stronę też mam zapewnienie, że jak będą tam pojawiali się zawodnicy tacy jak Nazar Parnitskyi to też taką informację dostaniemy – powiedział Rusiecki dla Radia Elki.
Aktualnie największymi nadziejami tamtejszego żużla oprócz i Marko Lewiszyna, który regularnie startuje w Polsce są Wasyl Złaman czy Makar Lewiszyn. Ten ostatni jest młodszym bratem zawodnika Grupa Azoty Unii Tarnów, który w ubiegłym roku mógł świętować brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata w klasie 125cc. Drużynę z Ukrainy oglądaliśmy podczas zmagań w Drużynowych Mistrzostwach Polski w mini żużlu. Wówczas reprezentowali ich Zachar Lustiuk, Tymofii Zacharow, Wołodymir Szkorohod i Daniło Zinczuk.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!