Już w pierwszy dzień grudnia kibice Fogo Unii Leszno mogą być zadowoleni. Oficjalnie bowiem do zespołu wraca Sławomir Kryjom, który ostatnie sezony spędził w Landshut Devils.
Dość niespodziewanie gdy ogłoszono, że ekipa z Bawarii przystąpi do polskich rozgrywek, to na jej czele stanął właśnie Kryjom. Szybko pokazał, że po przerwie w kierowaniu drużyną nie zapomniał, jak to się robi i już w pierwszym sezonie startów utarli nosa faworytom i awansowali na drugi szczebel rozgrywkowy. I na nim pokazywali się ze świetnej strony, gdzie dwukrotnie awansowali do fazy play-off. Przed rokiem było to szóste miejsce, w tym zaś piąte, gdzie spora część kibiców wskazywała ich do spadku z 1. Ligi Żużlowej.
Gdy jednak oficjalnie ogłoszono, że pieczę nad drugim szczeblem rozgrywkowym przejmie Speedway Ekstraliga, to w Landshut zaczęły się problemy. Z uwagi na bardzo krótki czas na wszelkie formalności zdecydowali się na wycofanie z jazdy w Speedway 2. Ekstralidze, a w przyszłym sezonie zobaczymy ich w Krajowej Lidze Żużlowej. Już po końcu sezonu zaczęło też się coraz głośniej mówić, że z Trans MF Landshut Devils odejdzie też Sławomir Kryjom, który miał dostać ofertę z Fogo Unii Leszno. Tak też się stało, lecz dalej też będzie dostępny dla ekipy z Bawarii jako konsultant. Co ciekawe do tego ruchu zachęcali go nawet działacze z klubu.
– Sławek (dop. red. Kryjom) musiał skorzystać z tej szansy, a nawet wspieraliśmy go w podejmowaniu decyzji. Taka oferta pracy na pełen etat w rodzinnym mieście i klubie nie przychodzi codziennie, a odmowa byłaby całkowicie niezrozumiała. Dalej jednak będzie nas wspierał nas jako konsultant i jesteśmy za to bardzo wdzięczni – powiedział prezes ACL, Gerald Simbeck.
Jeśli chodzi o Kryjoma, to wraca on do klubu z Leszna po aż trzynastu latach przerwy. W latach 2001-2010 był najpierw kierownikiem drużyny, a w czterech ostatnich sezonach łączył funkcję dyrektora sportowego i kierownika zawodów. W czasie współpracy Unia zdobyła dwa złote i dwa srebrne medale DMP. Później odszedł do Torunia, gdzie sezon zakończył się skandalem ze względu na przygotowanie toru na finał. Wrócił na rok 2013, lecz po walkowerze w finale utracił licencję kierownika zawodów i drużyny na dwa lata. Przez ostatnie siedem lat był jednak dyrektorem leszczyńskiego MOSiR-u, a do żużla w funkcji innej niż ekspert wrócił właśnie w Landshut.
Teraz w Lesznie będzie pełnić funkcję dyrektora zarządzającego. Miejsce te pozostawało puste po tym jak Ireneusz Igielski został wybrany nowym przewodniczącym Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Kryjom w dalszym ciągu będzie też pomagać firmie OneSport przy organizacji cyklu Speedway European Championship czy spotkań reprezentacji Polski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!