ZOOleszcz GKM Grudziądz prawdopodobnie wraz z początkiem sierpnia zakończy już sezon. Z tego względu działacze już patrzą w przyszłość, by zapobiec takiemu obrotowi spraw za rok.
Zaledwie cztery miesiące. Mniej więcej tyle będzie trwała tegoroczna przygoda zespołu z Miasta Ułanów w PGE Ekstralidze. Mimo ogromnych nadziei bowiem po raz kolejny prawdopodobnie nie zdołają awansować do fazy play-off. „Gołębie” musiałyby bowiem zwyciężyć w Częstochowie, zaś ich bezpośredni rywal – Fogo Unia Leszno przegrać w Krośnie. Oba te wydarzenia są dość mało prawdopodobne, zważywszy na aktualną dyspozycję zawodników. ZOOleszcz GKM co prawda w przeszłości zdołał wyrywać punkty pod Jasną Górą, lecz rozpędzeni leszczynianie zrobią wszystko, by pozostać na zwycięskiej ścieżce.
Tegoroczny sezon dla ekipy z Grudziądza jest dziewiątym w PGE Ekstralidze. Zawsze jednak kończą zmagania na rundzie zasadniczej. Nie pomogło im nawet powiększenie fazy play-off do sześciu zespołów. Część fanów czarnego sportu się już nawet podśmiechuje, że nawet przy udziale wszystkich ośmiu drużyn to GKM zająłby dziwnym przypadkiem siódme miejsce. To właśnie stara się zmienić prezes klubu, który zaprasza do rozmów największe gwiazdy. Ostatnie dni to potwierdzają, a kibice mogą być zadowoleni z ich przebiegu.
Wyrwali lidera z rąk sąsiadów
Tak jak informowaliśmy na początku lipca z Grudziądzem po czterech sezonach pożegna się Nicki Pedersen. Duńczyk dotychczas był liderem drużyny, lecz podczas tegorocznych rozgrywek przelała się czara goryczy. Jego średnia co prawda nie jest najgorsza, ale podczas meczów wyjazdowych wygląda to wręcz tragicznie. Tylko w Gorzowie zdołał przekroczyć barierę dziesięciu punktów, a później było to kolejno 4,1,4,6,1. Zarządowi klubu nie podobają się też udawane defekty, które Pedersen prezentuje niezwykle często.
Jego następcą w Grudziądzu będzie natomiast Jason Doyle. Australijczyk jest już po słowie z Marcinem Murawskim i do podpisania pozostały już tylko stosowne dokumenty. Mistrz Świata z sezonu 2017 był też kuszony przez sąsiadów GKM-u, For Nature Solutions Apatora Toruń, lecz ostatecznie pojedzie w żółto-niebieskim kewlarze. Doyle wraz ze swoim rodakiem – Maxem Fricke mają poprowadzić „Gołębie” ku fazie play-off. Ponadto w zespole mają pozostać Wadim Tarasienko i Kacper Pludra. Znakiem zapytania jest natomiast jeszcze nazwisko trenera.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!