W sobotnie popołudnie w Rybniku miejscowy ROW pokonał zespół Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Jednym z liderów przyjezdnych był Szymon Szlauderbach.
Co ciekawe wychowanek Unii Leszno w dotychczasowych rozgrywkach lepiej pokazuje się podczas meczów wyjazdowych. Tak też było w Rybniku, a Szlauderbach osiągnął drugą „dwucyfrówkę” w tym roku. Był też autorem jednego z pięciu indywidualnych zwycięstw i zabrał nim Brady’emu Kurtzowi komplet. Zauważa jednak problemy w swojej jeździe, a głównym czynnikiem sinusoidy jest nieustabilizowana forma.
– W Rybniku nie było perfekcyjnie, ale było lepiej niż ostatnio. Cały czas pracuję ciężko, bo miewam jakieś problemy. Wyciągamy wnioski i mam nadzieję, że pójdzie to w dobrą stronę, bo niektóre mecze były super, niektóre trochę gorsze i jest ciężko – powiedział po zakończeniu spotkania.
Jazda w kratkę jest także bolączką całej drużyny z Bydgoszczy. Różne mecze miewają bowiem Duńczycy, a David Bellego zawodzi na całej linii. 24-latek ma jednak nadzieję, że ich kłopoty niedługo miną i Polonia ponownie będzie zagrożeniem dla każdego zespołu w 1. Lidze Żużlowej. Z pewnością na to liczą także kibice i sztab szkoleniowy. Ci pierwsi także powoli tracą cierpliwość, gdyż ostatni raz ekipa „Gryfów” zwyciężyła na początku czerwca, a ostatnie trzy mecze zakończyły się ich porażkami.
– W naszej drużynie mamy zawodników, którzy są świetnymi żużlowcami i na pewno wyciągną wnioski i w następnych meczach się poprawią. Będziemy w takim pełnym, optymalnym składzie. Mam nadzieję, że wtedy nasza siła będzie taka, jaką oczekują wszyscy – dodał w rozmowie z naszym portalem.
Widzi swoje błędy
Tegoroczny sezon jest też szczególny dla Szymona Szlauderbacha. Skończy bowiem 25 lat i tym samym straci parasol ochronny w postaci obecności zawodnika U24 w składzie meczowym. Jak sam zapowiada dotychczas nie myśli o przyszłości, a jedynie o kolejnych spotkaniach. Zdaje sobie sprawę, że ma wszystko by być solidnym punktem swojej drużyny i robi wszystko by to udowodnić także wynikami.
– Nie rozpatruję tego w tych kwestiach. Skupiam się na tym, co jest tu i teraz, bo wiem, że mam dobry sprzęt. Jest bowiem zrobiony przez bardzo dobrych tunerów i znam swoją wartość. Nie zawsze to pokazuję na torze, ale wiem, że potrafię. Potrafię dobrze punktować, gdy wszystko zagra, więc cały czas pracuję, żeby żebym ja również był w optymalnej dyspozycji – zaznaczył Szlauderbach.
Godny uwagi jest także sztab zawodnika. W jego teamie zauważyć możemy bowiem Rafała Okoniewskiego, czyli jednego z mistrzów refleksu. To właśnie nad tym elementem najmocniej pracuje Szlauderbach, a efekty tego możemy dość często zaobserwować, gdyż wychowanek Unii potrafi perfekcyjnie puścić klamkę sprzęgła i pognać przed siebie. Potrzebuje jednak uzyskać w tym powtarzalność i nad tym właśnie pracuje.
– Te starty nie są zawsze perfekcyjne. Czasem zdarzają się błędy. Nie jest to takie proste, ale cały czas uczę się tego i mam nadzieję, że wyciągnę z tego jak najwięcej – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!