Echa niedzielnego pojedynku Cellfast Wilków Krosno z ebut.pl Stalą Gorzów nie milkną. Teraz swój punkt widzenia przedstawiła ekipa gospodarzy.
Przypomnijmy, że już w poniedziałek PGE Ekstraliga złożyła wniosek o odebranie licencji toru. To sprawia, że na owalu przy ulicy Legionów nie będą mogły być przeprowadzane nawet treningi, a jeśli nie uda się go doprowadzić do kolejnego meczu, to będą musieli udać się na stadion rezerwowy, bądź zostanie ogłoszony walkower na korzyść gości. Ponadto wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec osób, które są odpowiedzialne za tor. Teraz swoje oświadczenie wystosowały Cellfast Wilki Krosno.
Już na początku zespół z Podkarpacia zwraca uwagę na opady, przez które nie mogła zostać rozłożona plandeka. Prawdopodobnie ona zapobiegłaby aż tak dużym problemom z przygotowaniem nawierzchni. Zapowiadają także obszerne wyjaśnienia wobec Komisji Orzekającej Ligi. Ich zdanie wobec współpracy z Główną Komisją Sportu Żużlowego i PGE Ekstraligą nie zmieniło się nawet po ostatnich wydarzeniach. Zaznaczają, że wszelkie prace torowe od niedzielnego poranka były wykonywane pod nadzorem komisarza toru – Michała Wojaczka.
Cellfast Wilki przypominają też, że we wtorkowe popołudnie na torze w Krośnie odbył się mecz w ramach U24 Ekstraligi. Wówczas zawodnicy nie zwracali uwagę na żadną nierówność, a tor miał być wręcz idealny. Potwierdzić to miał też Tomasz Walczak, który pełnił tam swoje obowiązki. Klub podziękował też swoim kibicom za wsparcie i doping. Poprosili jednak o pohamowanie niektórych emocji, gdyż gorzowianie musieli wyjeżdżać w eskorcie policji.
Pełne oświadczenie Cellfast Wilków Krosno:
Szanowni Kibice!
W związku z zakończonym po 9 biegu meczu ze Stalą Gorzów jesteśmy winni przedstawić okoliczności związane z wczorajszym spotkaniem.
Tak jak wszyscy z Państwa nasz klub liczył na pełen emocji mecz rozegrany w dobrych warunkach. Niestety kilkudniowe nieustanne opady deszczu, które miały miejsce w Krośnie od wtorkowego wieczora do nocy z czwartku na piątek spowodowały, że tor podczas wczorajszego spotkania stał się bardzo wymagający. Jakiekolwiek prace na torze po opadach były możliwe dopiero od sobotniego przedpołudnia i były prowadzone w obecności komisarza toru. Niestety w sobotę wieczorem Krosno nawiedziły kolejne opady, tym razem w postaci godzinnej burzy z deszczem. Od niedzielnego poranka ponownie pod nadzorem komisarza działaliśmy by tor był jak najbardziej komfortowy dla zawodników. Decyzją arbitra mecz został zakończony po 9 biegu.
Pragniemy zaznaczyć, że w ostatnich tygodniach wykonaliśmy bardzo intensywne prace na torze, które doprowadziły nawierzchnię do bardzo dobrego stanu. Przesianie, wymieszanie, ułożenie i wyprofilowanie sprawiło, że tor podczas wtorkowego meczu U24 Ekstraligi Krosno – Toruń był bardzo dobry, żeby nie napisać idealny. Komisarz Tomasz Walczak nie miał zastrzeżeń i pochwalił przygotowanie nawierzchni.
Niestety opady deszczu, które rozpoczęły się podczas wtorkowych prac pomeczowych uniemożliwiły rozłożenie plandeki, która najpewniej zminimalizowała by ich skutki.
Nie mieliśmy żadnych złych intencji by tor był tak wymagający jak wczoraj. Oczywiście złożymy pełne wyjaśnienia do Komisji Orzekającej Ligi i zrobimy wszystko by jak najszybciej odzyskać licencję toru jeśli zostanie zawieszona. Tak jak i przed sezonem tak i teraz jesteśmy nastawieni na pełną współpracę w odpowiednim przygotowaniu toru z władzami ligi PGE Ekstraligi i GKSŻ.
Głęboko wierzymy, że niebawem wszelkie dyskusje wokół naszego toru będą tylko wspomnieniem.
Dziękujemy Wam za nieustanne wsparcie i wspaniały doping. Wiemy, że czasami może nie jest to łatwe, ale prosimy również by zawsze starać się zapanować nad emocjami.
Wciąż wszystko jest w naszych rękach. Cały klub i zespół walczy o jak najlepszy wynik sportowy w bieżącym sezonie i pozytywnie patrzymy w przyszłość.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!