Ostatnie tygodnie w Polsce to powrót zimy, która nie ułatwia zadania żużlowcom. Zawodnicy nie mają okazji do treningów na domowych torach i szukają jazdy za granicą. Z podobnego rozwiązania być może skorzysta Fogo Unia Leszno, jednak Piotr Baron podkreśla, że powstają kolejki do treningów na południu.
Fogo Unia Leszno już dawno wróciła z Hiszpanii i czeka na możliwość wyjazdu na tor Stadionu im. Alfreda Smoczyka. Na razie pogoda w Polsce skutecznie uniemożliwia sprawdzanie sprzętu i rozjeżdżenie się. W obliczu tego spora część rywali leszczynian decyduje się na treningi we Włoszech, Słowenii czy też Chorwacji. Menadżer biało-niebieskich nie wyklucza podążenia tą drogą, lecz jest optymistą, jeśli chodzi o warunki na domowym torze.
Jednak się uda?
Ostatnio tor w Lesznie przypominał raczej tereny podmokłe niż owal gotowy do jazdy. To efekt niskim temperatur i opadów deszczu oraz śniegu. Menadżer biało-niebieskich jest dobrej myśli. – Są w miarę optymistyczne prognozy na końcówkę przyszłego tygodnia – mówi Piotr Baron. Na południu trudno o jazdę, ale to też wchodzi w grę. – W razie czego mamy plan awaryjny. Jeżeli będzie taka potrzeba, to między 16 a 19 marca mamy zaplanowany wyjazd na południe Europy, aby gdzieś pojeździć. Wolelibyśmy ten czas na pewno spędzić na własnym torze, gdzie nie będziemy stać w kolejkach – wyjaśnia Baron.
Kilka klubów już wcześniej wybrało się na Węgry czy też do Włoch bądź Chorwacji. Goričan, Krško, Lonigo to bardzo popularne lokalizacje, a ostatnio dołączyły do nich Debreczyn i Terenzano. – Wiadomo, że w Polsce pogoda jest niesprzyjająca, zaczyna się panika i coraz więcej drużyn ucieka na południe. Jak zjedzie się tam 12 czy 15 zespołów to wcale nie będzie fajnie do jazdy – tłumaczy trener Fogo Unii Leszno w rozmowie z elka.pl.
Udany obóz
Obóz w Hiszpanii to leszczyńska tradycja. „Byki” znów odwiedziły Lloret de Mar. Jak to zwykle bywa, podstawową funkcją była integracja, a nie budowa formy. W ostatnich dniach do kolegów dołączył nowy zawodnik. – Był czas dla siebie, aby razem posiedzieć i pogadać. Dwa dni na obozie był również Chris Holder, dzięki czemu mieliśmy okazję trochę się poznać. Dla mnie to świeża krew i osobiście Chrisa nie znałem – opowiada Piotr Baron.
Jeśli prognozy się sprawdzą i pogoda w Polsce ulegnie poprawie, to leszczynianie w kolejnym tygodniu zaliczą pierwszy sparing. W planach biało-niebieskich są cztery mecze – z Falubazem Zielona Góra oraz Stalą Gorzów. Etapem przygotowań jest także planowany na 26 marca Memoriał Alfreda Smoczyka. Treningi u siebie są bardzo cenne, bo leszczynianie zaczną sezon przed własną publicznością. 9 kwietnia zmierzą się z Cellfast Wilkami Krosno.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!