27 stycznia Daniel Jeleniewski skończył 40 lat. W nadchodzącym sezonie wychowanek Motoru Lublin będzie jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w 1. Lidze Żużlowej. Mimo to „Jeleń” nawet nie myśli o zakończeniu przygody z czarnym sportem. Co więcej, krajowy zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz uważa, że najlepsze dopiero przed nim.
Minione sezony nie układały się idealnie dla Daniela Jeleniewskiego. W 2020 roku stracił on miejsce w składzie Cellfast Wilków Krosno i w ramach wypożyczenia zasilił Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Klub znad Brdy był na tyle zadowolony z postawy swojego nowego zawodnika, że postanowił dać mu kolejną szansę. Przed rokiem Jeleniewski spisywał się w kratkę i zakończył zmagania z 33. średnią w 1. LŻ. Potrafił jednak kilka razy pokazać się z najlepszej strony.
Nie ma mowy o końcu kariery
Jerzy Kanclerz postanowił kontynuować współpracę z 40-letnim zawodnikiem. W kwietniu Daniel Jeleniewski rozpocznie kolejny rok startów w kevlarze Abramczyk Polonii Bydgoszcz. – Z prezesem dogaduje się bardzo dobrze i myślę, że nasze relacje są bardzo dobre. Rozumiemy się i szybko dochodzimy do wspólnych wniosków i dogadujemy się, co do kontraktów – mówi w filmie z serii „Gryfy na przesłuchaniu” Daniel Jeleniewski.
Wychowanek lubelskiego Motoru będzie jednym z kilku 40-latków na torach 1. Ligi Żużlowej. Blisko ćwierć wieku startów to kapitalny wynik. Jak długo będzie jeszcze się ścigać? – To bardzo trudne pytanie. Myślę, że tak długo dopóki będzie to wychodziło. Tak długo jak będzie satysfakcjonujący mnie poziom sportowy, to będę jeździł – podkreśla. – Myślę, że jeszcze najlepsze przede mną – dodaje „Jeleń”.
Rola żużla w życiu
Doświadczony żużlowiec niezmiennie potrafi płatać figle młodszym zawodnikom. – Staram się cały czas coś zmieniać i ulepszać, a przy tym gonić. Żużel to jedna wielka gonitwa za wynikiem, za lepszymi rozwiązaniami – mówi Daniel Jeleniewski.
Poza zawodami różni jeźdźcy mają różne sposoby na spędzanie wolnego czasu. Niektórzy są żużlowcami na pełen etat. W przypadku zawodnika Polonii jest nieco inaczej. – Staram się nie żyć żużlem non stop. W sezonie na pewno jest to intensywniejsze, bo po zawodach w niedzielę mijają kolejne dni, a dalej jest środa, planuje się wyjazd i potem są kolejne zawody. W sezonie jest więc trudniej, ale staram się raczej robić coś, co lubię i odcinać od tego – przyznaje.
Zawodnik Polonii Bydgoszcz uchodzi za bardzo spokojnego. To ciekawe w świecie sportu i żużla, który aż pęka od stresu i ciśnienia, oczywiście w Polsce. Czasem „Jeleń” chciałby zmienić swoje podejście. – Trudno powiedzieć, co by było gdybym był bardziej nerwowy. Z perspektywy czas uważam, że czasem lepiej byłoby wszystko wykrzyczeć. Czasem to w sobie duszę i noszę ze sobą i to może przeszkadzać – mówi. – Ale raczej cieszę się, że jest jak jest i daję sobie z tym radę – dodaje jednak po chwili Daniel Jeleniewski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!