Sobotnie zawody Grand Prix były debiutem dla Rasmusa Jensena wśród najlepszych. Spisał się on bardzo dobrze zajmując piąte miejsce w zawodach.
W minioną sobotę w cyklu Grand Prix zadebiutował Rasmus Jensen. Zaliczył on udany start będąc tym samym najlepszym zawodnikiem z przechodnią dziką kartą w tym roku. W fazie zasadniczej zdobył 10 punktów i pewnie zameldował się w półfinale, gdzie niestety musiał uznać wyższość Roberta Lamberta oraz swojego rodaka – Leona Madsena.
Zawodnik, który w Polsce reprezentuje pierwszoligowe Zdunek Wybrzeże Gdańsk brał udział także w eliminacjach do przyszłorocznego cyklu. Na torze w Glasgow zajął szósta lokatę i marzenia o regularnych startach wśród najlepszych musiał odłożyć na kolejny rok. Jedyną szansę upatruje jeszcze w stałej dzikiej karcie od organizatorów cyklu. – Miałem przyzwoity sezon. GP Challenge mi nie wyszło, ale mam nadzieję, że Discovery i FIM śledzą moje starty – mówi dla fimspeedway.com
Ocenił także swój start w Vojens. Czuł, że miał szansę osiągnąć jeszcze lepszy wynik ale końcowo jest zadowolony z występu wśród najlepszych. – Czułem, że mam dobrą prędkość przez większość zawodów, a zwłaszcza w półfinale po tak nieudanym starcie. Udało mi się wyprzedzić Woffy’ego i trochę dogoniłem Leona, ale mój start był fatalny w półfinale. Tuż po zakończeniu zawodów czułem rozczarowanie, ale ostatecznie prawdopodobnie będę całkiem zadowolony z występu – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!