Timo Lahti był liderem swojej drużyny w starciu z H. Skrzydlewska Orłem Łódź. Jak się jednak okazało jego dobra dyspozycja to było zbyt mało i gdańszczanie musieli przełknąć gorycz porażki.
Timo Lahti podkreśla, że kilkunasto punktowa porażka z Orłem nie oznacza, że zespołu nie stać na zdobycie punktu bonusowego. – Szczerze wierzę, że jesteśmy w stanie nie tylko wygrać, ale i uratować punkt bonusowy. Wtedy wrócimy do gry o miejsce w szóstce – rozpoczął w rozmowie dla wybrzezegdansk.pl.
Indywidualny mistrz Finlandii podkreśla, że mecz z Rybnikiem dodał drużynie wiatru w żagle, a także opowiada o swoich problemach z dopasowaniem sprzętu na swój pierwszy start. – Ta porażka boli, zwłaszcza że po meczu z Rybnikiem przyjechaliśmy tu z nadzieją na dobry rezultat. Jeśli chodzi o mój występ, w pierwszym wyścigu pomyliłem się co do ustawień motocykla. Później dobrze przeczytaliśmy tor i skończyłem z dorobkiem 14 punktów. Właśnie tyloma musimy wygrać u siebie, aby wygrać dwumecz – mówi.
Na koniec stwierdził, że ma nadzieję, iż drużynę stać na powrót do walki o szóstkę. – Pokazaliśmy w poprzednim spotkaniu przeciwko ROW, na co nas stać u siebie. Szczerze wierzę, że jesteśmy w stanie nie tylko wygrać, ale i uratować punkt bonusowy. Wtedy wrócimy do gry o miejsce w szóstce.
źródło: wybrzezegdansk.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!