Stelmet Falubaz Zielona Góra przystąpi do następnego sezonu eWinner 1. Ligi jako spadkowicz, który szybko chce wrócić co elity. Szkoleniowiec biało-zielono-żółtych przyznaje, że skład na przyszłoroczne rozgrywki został już zamknięty.
Piotr Żyto, pomimo spadku drużyny, wciąż będzie trenerem zielonogórskiej ekipy. Przed nadchodzącym oknem transferem przyznaje, że drużyna na następny sezon jest już zamknięta i nie będzie ten okres upływał pod znakiem nerwów. – Od początku wiedziałem, że wszyscy się będą zbroić, bo każdy będzie chciał powalczyć o jak najlepsze miejsce. My swoje zrobiliśmy, więc nerwów nie ma. Trzeba będzie tym składem, który będziemy mieć udowodnić na torze, że należy nam się awans – mówi twardo stąpający po ziemi Żyto na portalu polskizuzel.pl.
Chętnych do awansu do PGE Ekstraligi będzie jednak więcej. Abramczyk Polonia pomimo odejścia Bellego i Tarasienki poczyniła bardzo ciekawe kroki, aby włączyć do walki o awans. Trener Falubazu jednak nie lekceważy także innych drużyn. – Trzeba szanować każdego przeciwnika, ale bać się nie należy nikogo. Jakbym się miał bać, to powinniśmy w ogóle nie startować. Trzeba jechać Z szacunkiem dla rywala, ale i też z przekonaniem o własnej sportowej wartości. Polonia będzie oczywiście bardzo mocna, ale jak powiedziałem – szacunek, nie strach – wyjaśnia swoje podejście 59-latek.
Falubaz swoje przygotowania rozpocznie w grudniu. Wtedy ma odbyć się zgrupowanie, natomiast w marcu zawodnicy mają wrócić na tor. – Mamy zaplanowane zgrupowanie. W marcu, jak pogoda pozwoli, wracamy na tor. Wszystko będzie się odbywać, jak w poprzednich latach. Zresztą tu nic nowego nie da się wymyślić. Stary sprawdzony tryb, z którego zawodnicy byli zadowoleni, mam nadzieję, że zadziała – mówi z nadzieją Piotr Żyto. W sztabie szkoleniowym Falubazu nie dojdzie do żadnych zmian. Trener chwali współpracowników. – Ten sztab wykonał świetną robotę. Marek Mróz jako kierownik drużyny oraz Andrzej Wnęk i Marek Hućko w pracy z adeptami. We dwójkę szykują do jazdy sporą grupę chłopaków. Ich tam jest dwudziestu – dodaje 59-latek.
Przypomnijmy, że jakiś czas temu klub z Zielonej Góry prowadził nabór do szkółki żużlowej. Jak widać, do jazdy na żużlu zgłosiło się naprawdę dużo młodych chłopaków. Najważniejsze jest jednak, aby adepci prezentowali również wymagany poziom sportowy. – Zgadza się. Już dwunastu chłopaków pożegnaliśmy. Andrzej z Markiem mają tak dużo adeptów, bo zrobili trzy nabory. Poszli w kierunku chłopaków z pite-bike’ów, którzy mieli już kontakt z motocyklami. Większość z nich po trzech treningach jeździła ślizgiem. Na wiosnę jeden z adeptów będzie zdawał licencję, zdecydowana większość to świetny materiał na żużlowców. Za dwa, trzy lata oni będą wymiatać. Na razie muszą dorosnąć. Mamy w grupie nawet dziesięciolatków i jedenastolatków. O przyszłość Falubazu można być spokojnym – przyznaje na zakończenie Żyto.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!