Drużyna z Oxfordu po kilku latach przerwy wróciła do najwyższej ligi brytyjskiej. Powrót do Premiership okazał się udany.
Wyspy Brytyjskie nawiedzają w ostatnich dniach obfite opady deszczu. Z tego powodu odwołano dwie zaplanowane na czwartkowy wieczór imprezy. Na szczęście w Oxfordzie, mimo opadów deszczu, udało się rozegrać pierwszy ligowy mecz w tym sezonie w Wielkiej Brytanii. Oczekiwania kibiców na ten pojedynek były tym większe, że ekipa Oxford Spires wracała do Premiership po kilkuletniej przerwie.
Mocne uderzenie gospodarzy, pogoń gości
Początek pojedynku to zdecydowana przewaga gospodarzy. Ekipa z Oxfordu po sześciu wyścigach wypracowała sobie już czternastopunktową przewagę! Miejscowi zazwyczaj lepiej wychodzili ze startu, a nawet jeśli przegapili ten moment, dobrze radzili sobie na dystansie. Mimo zmoczonego po opadach deszczu torze, kibice obejrzeli ciekawe widowisko, w którym nie brakowało wyprzedzeń na dystansie.
Od siódmego wyścigu to goście włączyli „drugi bieg”. Zawodnicy Birmingham Brummies szybko odrabiali straty i po trzynastym biegu doprowadzili do zaledwie dwupunktowej przewagi miejscowych. Spires po czternastym biegu powiększyli prowadzenie do „bezpiecznych” czterech punktów. O wszystkim decydował ostatni wyścig, który rozgrzał publiczność do czerwoności. Po starcie podwójnie prowadzili zawodnicy Brummies, a to oznaczało końcowy remis. Chris Harris nie dawał jednak za wygraną i najpierw sam wyprzedził Steva Worralla, a potem tak rozprowadził wyścig, że na ostatnim wirażu tego samego dokonał Maciej Janowski. To oznaczało remis w biegu i czteropunktową wygraną zespołu z Oxfordu.
Bezpiecznie mimo opadów
Mimo mokrego po opadach deszczu toru, pojedynek toczył się w miarę bezpiecznie. Zanotowano zaledwie dwa upadki. W trzecim biegu Nicolai Klindt upadł niegroźnie i podniósł się z toru, a później kontynuował jazdę. Nieco groźniejsza była wywrotka Charlesa Wrighta w ósmym wyścigu. Zawodnik atakował wyprzedzającego go rywala, ale upadł tak pechowo, że nie pojawił się już więcej na torze.
W ekipie Oxford Spires świetny mecz odjechał Chris Harris, który tylko dwukrotnie oglądał plecy rywala – drugiego z weteranów Scotta Nichollsa. Wsparcie, głównie w początkowej fazie meczu, miał w powracającym na brytyjskie tory Macieju Janowskim, Lewisie Kerr’ze i Charlesie Wright’cie. Zawodnicy ci wyraźnie spuścili z tonu w drugiej części meczu i wtedy zaczęły się kłopoty gospodarzy.
Liderami Birmingham Brummies byli drugi z weteranów Scott Nicholls oraz Steve Worrall. W kratkę jeździli Zach Cook i drugi z Polaków Wiktor Lampart. Słaby mecz zaliczył Václav Milík i to chyba zaważyło na nieznacznej przegranej gości.
Oxford Spires – Birmingham Brummies 47:43
Oxford Spires
1. Maciej Janowski – 9+2 (3,2*,2,1,1*)
2. Charles Wright – 5+1 (2*,3,w,-)
3. Nicolai Klindt – 4+1 (0,2*,0,2)
4. Chris Harris – 13 (3,3,2,3,2)
5. Rohan Tungate – 5 (t,2,3,0)
6. Lewis Kerr – 8+1 (2,3,0,1*,1,1)
7. Ashton Boughen – 3+1 (1*,1,1,0)
Birmingham Brummies
1. Václav Milík – 1 (0,1,0,-)
2. Tom Brennan – 5+1 (1,0,2*,2)
3. Wiktor Lampart – 5+1 (1*,3,0,1)
4. Steve Worrall – 11 (2,1,3,3,2,0)
5. Scott Nicholls – 11+1 (2,1,3,2*,3)
6. Zach Cook – 7 (3,0,1,3)
7. Leon Flint – 3 (0,0,3,0)
Wyścig po wyścigu:
1. (62,16) Janowski, Wright, Brennan, Milík – 5:1
2. (64,28) Cook, Kerr, Boughen, Flint – 3:3 (8:4)
3. (64,25) Harris, Worrall, Lampart, Klindt – 3:3 (11:7)
4. (64,22) Kerr [Tungate (t)], Nicholls, Boughen, Flint – 4:2 (15:9)
5. (63,43) Harris, Klindt, Milík, Brennan – 5:1 (20:10)
6. (63,41) Wright, Janowski, Nicholls, Cook – 5:1 (25:11)
7. (63,19) Lampart, Tungate, Worrall, Kerr – 2:4 (27:15)
8. (64,19) Flint, Brennan, Boughen, Wright (w/u) – 1:5 (28:20)
9. (63,85) Nicholls, Harris, Cook, Klindt – 2:4 (30:24)
10. (62,91) Worrall, Janowski, Kerr, Lampart – 3:3 (33:27)
11. (63,89) Tungate, Brennan, Kerr, Milík – 4:2 (37:29)
12. (63,93) Cook, Klindt, Lampart, Boughen – 2:4 (39:33)
13. (63,50) Worrall, Nicholls, Janowski, Tungate – 1:5 (40:38)
14. (63,37) Harris, Worrall, Kerr, Flint – 4:2 (44:40)
15. (63,56) Nicholls, Harris, Janowski, Worrall – 3:3 (47:43)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!