Nässjö. Miasto w Szwecji, w którym kontynuuje się tradycje żużlowe na przestrzeni lat. Działa tam obecnie sekcja miniżużla, która choć ma w swoim składzie tylko czworo wychowanków, może zaowocować w przyszłości. - Myślę, że mogą być dobrzy zarówno w 250cc, jak i 500cc - mówi dla naszego portalu Pascal Lindh, działający przy tej sekcji.
Z Australii do Szwecji
W przyszłym roku świętować będziemy mogli stulecie istnienia sportu żużlowego. Dokładnie w 1923 roku stało się coś, co współcześnie możemy nazywać początkami speedwaya. Za protoplastę uważa się bowiem wydarzenie, które miało miejsce w Australii i zainicjowane zostało przez Nowozelendaczyka – Johnnie’go Hoskinsa. Zorganizował on wówczas wyścigi na miękkim torze, o kształcie zbliżonym do owalu, z okazji wystawy rolniczej. Z Australii krótką drogę przebył już zaś czarny sport do Europy, gdzie w latach 30. zyskał na sporej popularności. Pierwsza była Wielka Brytania, później przyszedł czas między innymi także na Szwecję. Historia żużla w tym kraju rozpoczyna się jednak stosunkowo najpóźniej, bo w 1936 roku. Wcześniej sceptycznie podchodzono z powodu zagrożenia, jakie może nieść za sobą uprawianie tego sportu. Wtedy też jednak rozpoczyna się historia żużla w szwedzkim mieście Nässjö.
– W latach 30. istniał klub o nazwie SMK Nässjö – opowiada w rozmowie ze mną Pascal Lindh, obecny współcześnie przy działającym tam, ośrodku żużlowym. Pełni on w nim rolę menedżera drużyny w klasie 85cc. – W 1974 roku powstał nowy klub Brassbo SS, który później zmienił nazwę na Nässjö SK. Korzystają oni z dwóch torów – dodaje Szwed.
Szkolenie zaprocentuje w przyszłości?
W Nassjo działa również wspomniana sekcja miniżużla. Daje podstawy dla najmłodszych chłopców ku zdobywaniu pierwszych szlifów w tym sporcie. – Nässjö jest małym klubem i nie ma w nim wielkich i znanych zawodników. Tylko kilku zawodników jeździło w szwedzkiej Elitserien. W składzie Nässjö jest tylko czterech zawodników. Mimo młodego wieku są oni jednak bardzo dobrzy w klasie 85cc. Myślę, że mogą być dobrzy zarówno w 250cc, jak i 500cc – kontynuuje opowieść o tym klubie Pascal. Obecnie w składzie Nässjö znajduje się: Felix Woentin, Oskar Evertsson, Milo Sjöö i Melwin Glimfjäll-Johansson.
W ostatni dzień kwietnia po raz pierwszy w tym sezonie młoda drużyna wzięła udział w ligowym meczu. W rozgrywkach w klasie 85cc udali się wpierw do Vastervik. Dzień później kolejno odjechali zawody w Eskilstunie. – Pierwszy mecz w Västervik wygraliśmy wysoko, a mecz został odwołany po 12 wyścigach z powodu deszczu. Muszę ich jednak pochwalić. Wszyscy zawodnicy spisali się świetnie w pierwszym meczu w lidze – opowiada. – W Eskilstunie mieliśmy tylko troje zawodników, ponieważ jeden z nich był chory. Niemniej udało nam się rozegrać świetny mecz z tylko trzema zawodnikami i tylko 3 punkty dzieliły nas od drugiego miejsca – wspomina również na temat drugiego meczu, który odbył się we wspomnianej Eskilstunie 1. maja.
Pascal Lindh oprócz prowadzenia sekcji miniżużla we wspomnianym Nässjö, prowadzi również muzeum sportu żużlowego. W październiku na łamach naszego portalu ukazała się rozmowa z nim na temat tego projektu. Dostępna jest TUTAJ.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!