Okno transferowe trwa nie tylko w naszym kraju. Swoje drużyny budują także m.in w Szwecji, gdzie spore zmiany czekają w drużynie Masarny Avesta.
Przez tegoroczną kadrę mistrzów Szwecji z roku 2020 przewinęło się pięciu reprezentantów Polski. Wydaje się jednak, że to się zmieni w przyszłym roku, gdyż zarząd zmienia taktykę i chce zbudować zespół z skandynawskich zawodników. – Chcemy znaleźć zawodników z naszych sąsiednich: Danii, Finlandii i Norwegii. Nie wykluczam jednak możliwości by wzmocnić zespół zawodnikiem z innego kraju – mówi Roger Hultman, który pełni funkcję prezesa Masarny.
Co ciekawe pierwotnym planem był zespół złożony wyłącznie z krajowych zawodników. Jednak przy tak wąskim rynku Szwedów byłoby to niezwykle trudne zadanie. Pytany o powody takie decyzji Hultman mówi o kolizji terminów z Polską. Z tego powodu pod koniec sezonu awaryjnie musieli ściągać zawodników, gdyż trójka Stelmet Falubazu przygotowywała się do meczu w eWinner 1. Lidze Żużlowej. – Idealnie byłoby, stworzyć zespół składający się wyłącznie ze Szwedów. Będzie to trudne, więc postanowiliśmy, spróbować zbudować drużynę nordycką. Nie chcemy też, aby kilku zawodników było zajętych meczami w Polsce. Taka sytuacja miała miejsce w tym roku i prawie nie mieliśmy kim jechać. – zakończył w rozmowie z Avesta Tidning.
Ciężko tego tłumaczenia nie skonfrontować z słowami byłego już zawodnika Masarny – Philipa Hellström-Bängsa. On otwarcie powiedział, że zespół zmaga się z problemami z płynnością finansową. W dotychczasowej kadrze Masarny Avesta znajduje się trzech zawodników: Antonio Lindbäck, Eddie Bock oraz Aleks Lundquist.
Przypomnijmy, że tegorocznym liderem drużyny byłych mistrzów był Krzysztof Buczkowski. Wygląda jednak na to, że czeka go zmiana otoczenia podobnie jak m.in Przemysława Pawlickiego, Kacpra Gomólskiego czy Rohana Tungate’a.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!