Bartosz Zmarzlik jest powtarzalny, to wiemy nie od dziś. Trzy turnieje cyklu Grand Prix w sezonie 2024 przyniosły mu trzy finały. Na zwycięstwo musi jednak poczekać. W rozmowie z nami mówił o radości z wyniku, ale czujni obserwatorzy żużla widzą zmianę w jego jeździe.
– Jak najbardziej to były dla mnie udane zawody. Cieszę się z wyniku, finał jest finał. Większość z nas dawno nie była w Landshut, więc w głowie były znaki zapytania. Lubię takie turnieje, bo to kolejne ciekawe wyzwanie. Pokazaliśmy, że można się ścigać ostro, ale fair – tak Bartosz Zmarzlik podsumował Grand Prix Niemiec w rozmowie z naszym dziennikarzem.
—> CANAL PLUS ONLINE – Sprawdź ofertę już teraz! <—
Drugie miejsce w Landshut dało Zmarzlikowi fotel lidera cyklu SGP, ale hymnu Polski ponownie nie usłyszeliśmy. Lepszy tego dnia był Mikkel Michelsen. W swojej wypowiedzi obrońca tytułu odniósł się m.in. do kapitalnej walki z Szymonem Woźniakiem ( bieg nr 5) i Jackiem Holderem (wyścig finałowy). Rzeczywiście – ściganie na niemieckim torze było znakomitą reklamą żużla.
Zmarzlik ma problem?
Bartosz Zmarzlik przyzwyczaił nas do galaktycznych występów. Po zawodach powiedział nam, że szybki powrót na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu nie był dla niego tego dnia kluczowy. Podkreślił, że przed całą stawką jeszcze multum wyzwań.
Czy jeśli Zmarzlik prowadzi w Grand Prix to wszystko jest w jak najlepszym porządku? Na pewno nie można mówić o dominacji, jakiej wielu się przed startem sezonu spodziewało. Zauważalna zmiana jest taka, że koledzy z toru potrafią wyprzedzać mistrza, nawet po gorszym starcie. Sprzęt od Ryszarda Kowalskiego nie gwarantuje szybkości, dzięki której lider Orlen Oil Motoru Lublin wyraźnie odjeżdżałby rywalom. Należy docenić Szymona Woźniaka i Mikkela Michelsena, którzy w sobotę byli w stanie wyprzedzać obrońcę tytułu na dystansie, ale to samemu Zmarzlikowi na pewno daje do myślenia.
Brak wygranej w trzech rundach to jeszcze nie powód do bicia na alarm, ale pole do dyskusji i owszem. Kolejną okazję do powrotu na zwycięzką ścieżkę Zmarzlik będzie miał 1 czerwca. Najlepsi zawodnicy świata spotkają się w Pradze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!