Ostatni spotkania z pewnością Sebastian Szostak może zaliczyć do udanych. W ostatnim miesiącu jest jednym z filarów Ostrovii i zdobywa ważne punkty dla drużyny. To głównie dzięki niemu Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski wypracowała sobie dwunastopunktową przewagę przed rewanżem.
Sebastian Szostak ze swojego wyniku jest zadowolony. Nie ma się co dziwić, bo osiągnął swój najlepszy wynik w karierze. 12 punktów i bonus to wynik jak rasowego lidera, choć trzeba przyznać, że w ostatnich meczach trochę takim się stał. W pięciu ostatnich spotkaniach trzykrotnie zdobył dwucyfrową liczbę punktów. – Mecz na pewno był dobry, jestem zadowolony. Cały czas trenuję, w tygodniu, kiedy nie mam zawodów to staram się trenować. Niestety nie jest to żaden turniej, czy inne zawody. Staram się jeździć jak najwięcej ostatnio byłem też w Debreczynie, więc tej jazdy miałem sporo – podsumował swój ostatni czas.
Pomimo świetnego wyniku 22-latek i tak znalazł w swoim występie pewne mankamenty. Nie czuł się szybki na starcie i musiał nieco popracować nad dopasowaniem motocykla. Potem już było jednak dobrze, choć błędów się nie ustrzegł. – Moje pierwsze starty były mocno średnie. Po pierwszym biegu nastąpiła delikatna zmiana ustawień i już było lepiej. W końcu byłem dobrze dopasowany do toru. Jeśli coś już nie wyszło, to były to jedynie moje błędy – stwierdził.
Sebastian Szostak o torze i ostatnich występach
Żużlowiec chwali także przygotowanie nawierzchni na ten mecz. W Ostrowie Wielkopolskim w tym roku dużo mówiło się właśnie o tym, jak ten tor jest przygotowywany, bo w wielu spotkaniach zawodnicy nie kryli niezadowolenia z wyniku. Wychowanek Ostrovii w niedzielę jednak nie miał się do czego przyczepić, a jak zauważył, w ostatnich meczach za każdym razem tor był powtarzalny. – Mamy inną nawierzchnię teraz, bo jest ona twardsza. Tak naprawdę od meczu z Rzeszowem tor jest praktycznie porównywalny. Jest twardszy – czasem bardziej, czasem mniej, ale jesteśmy do tego dopasowani. Ostatnie mecze domowe pokazują, że nawierzchnia jest taka, jaką chcemy i potrafimy na niej jechać – powiedział ostrowianin.
Zawodnik w końcówce sezonu wygląda już znacznie lepiej niż na jego początku. Dotyczy to nie tylko zdobyczy punktowych, ale i jego pewności w jeździe. To przekłada się także na to, że bardziej odważnie ściga się na dystansie. – Jazda po trasie też dużo lepsza. W końcu zacząłem bardziej wyprzedzać innych zawodników i mogę z nimi walczyć. Zmiana jest zauważalna i z tego się cieszę. Najwięcej brakuje mi uczestnictwa w zawodach poza ligą. Nawet w kwestii dopasowania sprzętu czy też rywalizacji, żeby zobaczyć, czy rozwiązania, które stosuję działają. Nie zakładałem, że będę aż tak mocno to odczuwał – zakończył Sebastian Szostak.
Sebastian SzostakAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!