Lokomotiv Daugavpils sprawił wczoraj niemałą niespodziankę wygrywając w Gdańsku 46:44. Ekipa z Łotwy była bardziej kompletna od gospodarzy i w swoich szeregach nie posiadała żadnych dziur. Prezes pokonanej drużyny - Tadeusz Zdunek przyznał, że jest rozczarowany takim obrotem spraw.
To już druga porażka gdańszczan na własnym stadionie, a czwarta w całym sezonie. Biorąc pod uwagę, że za nami dopiero sześć kolejek to łatwo wysnuć wniosek, że pierwsza czwórka powoli ucieka. – Liczyliśmy na wygraną. Nie było innej opcji, taki był nasz jedyny cel. Mieliśmy dziury w składzie i wyszło jak wyszło. Zawiódł nas Michelsen, który miał być liderem i we wcześniejszych spotkaniach tak było. W starciu z Daugavpils pojechał dosyć słabo jak na swoje możliwości. Była to wina zmęczenia? Nie wiem. Jechał czwarte zawody w tym tygodniu, więc mogło tak być. Jechał busem z Danii do Polski i mógł być zmęczony. Zawiedli też nasi juniorzy, którzy jadą coraz słabiej. Przed sezonem zostali mocno dosprzętowieni, ale nie widać żadnych efektów – powiedział Tadeusz Zdunek w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
Sytuację w juniorami może niebawem poprawić Karol Żupiński, który 3 czerwca kończy 16 lat i będzie mógł występować w rozgrywkach ligowych. – Zobaczymy. W tej chwili możemy tylko gdybać. Spójrzmy na to, co jest. Nasza sytuacja robi się coraz bardziej nerwowa. Cieszy to, że ruszyli Polacy. Michał Szczepaniak pojechał bardzo dobrze. Upadł w ostatnim biegu. Zdarza się, ale walczył. Dosyć dobrze spisał się również Oskar Fajfer – dodał.
Gdańszczanie od początku mają sporo pecha. Kreowany przed sezonem na jednego z liderów Anders Thomsen pojechał jak do tej pory tylko w trzech spotkaniach. W Pile z powodu kontuzji musiał zakończyć zawody po jednym wyścigu. – Ten sezon układa się trochę pechowo. Thomsen w Pile zaliczył kontuzję i musieliśmy jechać bez niego. Dzisiaj Hougaard wjechał w taśmę, Michelsen i Szczepaniak się przewrócili. Tych przypadków jest bardzo dużo, za dużo. Powiem szczerze, że to Michelsena stawialiśmy na lidera, a nie Thomsena. Tak na początku było, ale dzisiaj zabrakło punktów Duńczyka. Miał słabszy dzień i było to widać – przyznał sternik gdańskiego klubu.
W kadrze Zdunek Wybrzeża Gdańsk są zawodnicy, którzy w obecnych rozgrywkach nie spełniają oczekiwań. Pojawiają się głosy, że nad morze może zawitać jakiś zawodnik, aby wzmocnić skład. Najkonkretniejszym zawodnikiem na rynku transferowym jest na pewno Kacper Gomólski, który po słabym rozpoczęciu sezonu w PGE Ekstralidze, stracił miejsce w składzie Falubazu Zielona Góra. Czy jest szansa na powrót tego zawodnika do Gdańska? – Trzeba obserwować jak wygląda sytuacja. W meczu Wrocław – Zielona Góra jego konkurent – Thorssell pojechał słabo. Może teraz dojdzie do zmiany i Gomólski wskoczy do składu? Jak zdobędzie choćby jeden punkt, to kwestia wypożyczenia będzie zamknięta – zakończył Zdunek.
źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!