W czwartkowy wieczór w mediach społecznościowych Somerset Rebels pojawił się komunikat dotyczący stanu zdrowia nowozelandzkiego żużlowca - Bradley'a Wilson-Deana. Niestety, nie były to dobre informacje.
Jeden z promotorów Somerset Rebels – Garry May nie ukrywał smutku z powodu straty zawodnika z powodu urazu. Jak się okazało, wracający na tor Bradley Wilson-Dean (w czerwcu złamał obojczyk – dop. red.) podczas ścigania w ojczyźnie wciąż odczuwał ból i zdecydował się udać do lekarza. Ten zalecił mu przerwę od jazdy w lewo, co sam zawodnik także potwierdził w swoich social mediach.
– Za mną kolejna operacja ramienia. Dobrą wiadomością jest to, że operacja wydaje się być udana, a chirurgowi udało się oczyścić kość i ją przeszczepić. Dodatkowo usunięta została stara śruba z operacji w 2016 roku. Już rozpocząłem fizjoterapię i leczenie pod okiem mojego fizjoterapeuty. Niestety, ale jest także zła wiadomość. Chirurg poinstruował mnie, że jeśli chcę się dobrze wyleczyć to nie mogę wrócić na motor szybciej, niż co najmniej za jakieś sześć miesięcy. Po konsultacjach z lekarzem, rodziną, przyjaciółmi postanowiłem posłuchać chirurga i na razie rezygnuję ze ścigania się w najbliższym sezonie.
Reprezentant Nowej Zelandii na sezon 2020 parafował dwa kontrakty w Wielkiej Brytanii – Somerset Rebels i Peterborough Panthers, a ponadto widnieje w kadrze Zdunek Wybrzeża Gdańsk, choć dostał od klubu zielone światło na to, by znaleźć nowego pracodawcę. – To było naprawdę trudne dla mnie. To nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Trzeba było naprawdę podjąć trudną decyzję, a to nie było wcale łatwe. Dziękuję jednak wszystkim moim kibicom, klubom oraz promotorom za wyrozumiałość i wsparcie, które odczułem już bardzo mocno.
Żużlowiec nie kończy jednak sezonu. Powrót na tor na przełomie sierpnia i września powoli mu wystąpić w kilku towarzyskich imprezach. Ponadto powoli będzie budził się żużel w jego ojczyźnie, gdzie Wilson-Dean także zamierza się ścigać. – Nie mam wątpliwości, że kiedy wrócę na tor to będzie to najlepsze, co kiedykolwiek mnie spotkało. Wciąż pragnę wygrywać i moim zdaniem nie jest to dla mnie krok wstecz, a wręcz przeciwnie, kolejny krok w drodze na szczyt!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!