Krzysztof Sadurski nie pojawił się na torze podczas meczu w Gdańsku, mimo że jego drużyna przegrywała różnicą 10 punktów. Zawodnik Pronergy Polonii Piła nie skomentował tego wprost, ale jego relacja w mediach społecznościowych może sugerować zawód decyzją sztabu szkoleniowego.
Choć Krzysztof Sadurski był obecny w składzie Pronergy Polonii Piła na mecz w Gdańsku, nie dostał ani jednej szansy na wyjazd na tor. Mimo że spotkanie z miejscowym Wybrzeżem zakończyło się porażką pilan 40:50, zawodnik z numerem ósmym pozostał tego dnia bez udziału w biegu.
Po zakończeniu meczu na profilu zawodnika pojawiła się lakoniczna, ale bardzo wymowna relacja: „XDDDDDDDDDDDD”.
Choć Sadurski nie wskazał bezpośrednio przyczyny swojego komentarza, część kibiców odebrała to jako ironiczną reakcję na brak szansy startu, szczególnie w kontekście przebiegu meczu. Czy rzeczywiście chodziło o decyzję trenera? Tego nie da się potwierdzić, ale wpis wywołał lawinę spekulacji.
Żadnego biegu, mimo porażki. Sadurski zignorowany
W tym sezonie Sadurski notuje średnią 1.542 punktu na bieg, co w porównaniu do jego głównego rywala o miejsce w składzie – Villadsa Nagela (2.059) – może tłumaczyć niektóre decyzje personalne. Warto jednak zauważyć, że formą nie błyszczał także Norbert Kościuch (średnia 2.000), który w Gdańsku zdobył zaledwie 5 punktów z bonusem.
Sadurski ma za sobą kilka solidnych występów, zwłaszcza w Gnieźnie i Opolu, gdzie łącznie zdobył 21 punktów i 2 bonusy w 10 biegach. Mimo to w ostatnich meczach jego rola została mocno ograniczona.
Co dalej z atmosferą w Pile?
Kibice szybko podchwycili temat. W sieci nie brakuje głosów sugerujących, że w sytuacji jednoznacznej porażki w Gdańsku warto było dać szansę zawodnikowi U24. Szczególnie że Sadurski, choć nie należy do liderów drużyny, nie zawodził w poprzednich występach i regularnie zdobywał punkty.
Trudno jednoznacznie ocenić, czy brak występu to wyłącznie decyzja taktyczna trenera, czy też wpływ miały inne czynniki, np. dyspozycja dnia lub względy organizacyjne. Oficjalnego stanowiska klubu nie ma, a sam zawodnik nie rozwiał żadnych wątpliwości.
Krzysztof SadurskiAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!