Z pewnością nie tak wszyscy planowali rozpoczęcie sezonu. Lista kontuzjowanych zawodników jest bowiem coraz dłuższa, a teraz do niej dołączył Nikodem Łuczak.
Piotr Pawlicki, Nicolai Heiselberg, Mateusz Łopuski czy Mathias Thörnblom – to tylko kilka nazwisk znanych z występów w Polsce, którzy sezon rozpoczęli od kontuzji, która brutalnie przerwała ich przygotowania do ligowych zmagań. Teraz do tego grona dołączył też wychowanek TŻ Ostrovii, który dotychczas rywalizuje w klasie 250cc – Nikodem Łuczak. Podczas jednego z treningów zaliczył na tyle niefortunny upadek, że doznał złamania kości promieniowej. Jest to kontuzja, która eliminuje go z żużla przynajmniej na kilka tygodni.
Tym samym nie zrobił sobie zbyt udanego prezentu na zbliżające się urodziny. Już w najbliższą środę skończy bowiem 14 lat i tym samym znajdzie się w połowie przygody z motocyklami o pojemności 250cc. Młody zawodnik jest już po zabiegu, lecz ani na moment nie zwątpił i już zapowiada powrót na tor. Wcześniej jednak czeka go wyciągnięcie druta z ręki oraz rehabilitacja. Wszyscy mają nadzieję, że nie zastopuje to jego rozwoju, gdyż znamy wiele przypadków, gdzie kontuzja zatrzymywała karierę.
Nikodem Łuczak licencję zdał na początku sierpnia ubiegłego roku. Na debiut w oficjalnych zawodach nie przyszło mu długo czekać, gdyż zaledwie parę dni później wystartował z pozycji rezerwowego podczas tarnowskiej rundy Pucharu GKSŻ. Wówczas jednak nie zdobył ani „oczka”. Tydzień później doczekał się już pierwszych zdobyczy przy swoim nazwisku, gdzie z dorobkiem 5 punktów zajął 13. miejsce w jednej z rund Pucharu Ekstraligi. Z uwagi jednak na tak późno uzyskany certyfikat uciekła mu najważniejsza część sezonu, gdzie mógłby liczyć na sporą dawkę jazdy.
TŻ Ostrovia rywalizowała bowiem w zmaganiach organizowanych przez Ekstraligę – Indywidualnym i Drużynowym Pucharze Ekstraligi. W tym roku się to zmieni, a ich miejsce zajął Falubaz Zielona Góra. Tym samym jeśli nie powstanie jakiś nowy cykl to młodym zawodnikom klubów z Metalkas 2. Ekstraligi pozostanie ponownie tylko Puchar GKSŻ. Na tę chwilę jednak kategoria 250cc jako jedyna w naszym kraju nie otrzymała od PZM oficjalnego kalendarza.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!