Wychowanek Włókniarza Częstochowa ma za sobą nieudany sezon na torach Metalkas 2. Ekstraligi. Czy w domu będzie w stanie przypomnieć o swoim talencie?
Franciszek Karczewski zaliczył do ligi prawdziwe wejście smoka. Jako 16-latek spędził sezon 2022 w barwach Cellfast Wilków Krosno i uzyskał średnią 1,407 punktu na bieg. Szczególnie imponujący był jego występ w pierwszym meczu finałowym przeciwko Falubazowi Zielona Góra. Karczewski w trzech biegach zdobył osiem punktów z bonusem, będąc niełapalnym dla zielonogórzan. Warto też wspomnieć o ośmiu punktach z dwoma bonusami w meczu wyjazdowym w Gnieźnie, a także dziewięciu punktach w Łodzi.
Po tak udanych występach było jasne, że Włókniarz Częstochowa postawi na swojego wychowanka w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Debiut w najlepszej lidze świata wypadł dla niego rewelacyjnie, bowiem zdobył tam aż osiem punktów. Kolejne występy jednak nie były dla Karczewskiego tak udane i w tylko dwóch meczach przekroczył barierę trzech punktów. Wygrał już do końca sezonu tylko cztery biegi.
Po sezonie postanowił więc po raz kolejny zejść na zaplecze PGE Ekstraligi. Jego nowym pracodawcą została Abramczyk Polonia Bydgoszcz, gdzie Karczewski miał załatać lukę po Wiktorze Przyjemskim. O ile na bydgoskim torze spisywał się bez zarzutów i zazwyczaj pokonywał swoich rówieśników, a także zdarzało mu się nawet skutecznie rywalizować z seniorami. Niestety o wiele gorzej prezentował się w meczach wyjazdowych. Na dziesięć spotkań tylko dwa razy punktował poza biegiem juniorskim. Widać też było problem w głowie, bowiem zazwyczaj po przegranym starcie, Karczewski mocno odpuszczał, pasywnie jadąc bardzo daleko za rywalami. Nawet za juniorami rywala. O ile liczbowo nie wyglądało to aż tak źle, tak właśnie największe zastrzeżenia były do waleczności zawodnika.
Karczewski odbuduje się w domu?
Jak się jednak okazało, wobec problemów z kadrą juniorską, Włókniarz Częstochowa postanowił pozostawić Karczewskiego w składzie na sezon 2025. 19-latek ma rywalizować o miejsce w składzie z Kacprem Halkiewiczem, Bartoszem Śmigielskim oraz Alanem Ciurzyńskim. Karczewski w przeszłości pokazywał, że drzemie w nim niemały potencjał i że stać go na wiele. Powrót do domu ma mu pomóc wrócić na właściwe tory. Presja będzie jednak nie mniejsza niż w Bydgoszczy, bowiem wobec niezbyt mocnej formacji seniorskiej „Lwów”, to właśnie juniorzy częstochowian będą musieli dorzucać punkty do dorobku swojej drużyny. O to może być trudniej niż w Metalkas 2. Ekstralidze, bowiem rywale będą dużo mocniejsi i Karczewski nie będzie faworytem biegów juniorskich podczas meczów domowych.
Franciszek KarczewskiAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!