W sobotę rozpoczęły się rozgrywki Metalkas 2. Ekstraligi. Właśnie wtedy swój mecz miał też INNPRO ROW Rybnik, który zwyciężył w Poznaniu.
Cichym bohaterem ekipy z Górnego Śląska został junior – Kacper Tkocz. W ostatnim sezonie miewał on pojedyncze przebłyski, a na inaugurację sezonu 2024 pokazał, że drzemie w nim duży potencjał. W biegu młodzieżowym jadąc nieco szerzej niż reszta, wyszedł na prowadzenie i z każdym metrem tylko odjeżdżał kolegom z toru. Jego postawa nie umknęła też kibicom, którzy głosowali na niego w aplikacji PGE Ekstraligi. Z dorobkiem ponad 53% głosów zwyciężył bowiem w głosowaniu na Rajdera Meczu. Na drugim miejscu pod tym względem uplasował się Brady Kurtz (19.92%).
—> NAJWIĘKSZA DAWKA ŻUŻLA – Sprawdź już teraz! <—
W swoim trzecim biegu co prawda przekroczył linię mety na ostatnim miejscu, lecz popisał się kapitalną jazdą na Golęcinie. Stoczył fantastyczny bój o trzecią lokatę z Mateuszem Dulem, lecz zawodnik gospodarzy na ostatnim wirażu zdołał wejść pod juniora INNPRO ROW-u i to właśnie on mógł cieszyć się z jednego „oczka”. Wobec tego Tkocz zdołał zaskoczyć całą żużlową Polskę, a kibice zielono-czarnych mają powody do radości. Co ciekawe, w Poznaniu nie zaufał swoim odczuciom z jazdy.
– Sezonu lepiej chyba zacząć nie mogłem. Idziemy pomału w przód. Po prostu nie pokierowałem się głową, tylko tym, co mam pod tyłkiem – powiedział junior po zakończeniu spotkania.
Kacprowi Tkoczowi już pod koniec poprzedniego sezonu pomagał Eugeniusz Skupień. Legenda ROW-u Rybnik w tym roku pełni funkcję mechanika klubowego, wobec czego współpraca z młodzieżowcem jeszcze mocniej się zacieśniła. Efekty niektórzy kibice mogli widzieć już podczas treningów i sparingów, kiedy to junior dawał radę w starciu nawet z seniorami. To też widział Antoni Skupień, który przy ustalaniu składu zaufał właśnie Tkoczowi, czym zaskoczył część fanów, którzy widzieli w tym miejscu Pawła Trześniewskiego. W Poznaniu udowodnił, że była to dobra decyzja trenera.
– Gdy trener mnie awizował do składu, to bardzo się ucieszyłem. Myślę, że pokazałem swoje i że mnie stać na to – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!