W minioną niedzielę ZOOleszcz GKM Grudziądz zakończył tegoroczne rozgrywki. Od dawna jednak działacze aktywnie działają na rynku transferowym.
Pierwsze rozmowy rozpoczęli bowiem jeszcze w czerwcu. Wówczas ważyła się przyszłość Kacpra Pludry, który przechodzi do grona seniorów. Ostatecznie wychowanek Unii Leszno pozostanie w Grudziądzu. Później natomiast rozstrzygała się przyszłość Duńczyków – Nickiego Pedersena oraz Frederika Jakobsena. Obaj mimo chęci do pozostania najprawdopodobniej się pożegnają z zespołem z miasta Ułanów. Wygląda na to, że ZOOleszcz GKM zmienił kierunek i w przyszłym sezonie trzon drużyny będą stanowić Australijczycy.
Jak informowaliśmy przed dwoma tygodniami Marcin Murawski porozumiał się z Jasonem Doylem, który po spadku Cellfast Wilków Krosno szukał nowego miejsca. W grze o Indywidualnego Mistrza Świata były głównie kluby z województwa Kujawsko-Pomorskiego, lecz ostatecznie będzie startować w kewlarze „Gołębi”. Ostatnio informowaliśmy ponadto, że w Grudziądzu pozostanie Wadim Tarasienko. Już wcześniej działacze mieli porozumieć się z Maxem Fricke, a teraz przesądzony jest transfer kolejnego reprezentanta Antypodów. Do Grudziądza przeniesie się bowiem Jaimon Lidsey.
24-latek od początku swoich startów w Polsce związany jest z Unią Leszno. W przyszłym sezonie jednak zabraknie dla niego miejsca, gdyż nie będzie spełniać już kryteriów zawodnika U24. W tegoroczny sezon wszedł natomiast dość niemrawo. Gdy jednak Fogo Unia zaczęła mieć problemy kadrowe to Lidsey odzyskał swój blask. Stał się liderem z prawdziwego zdarzenia, a jego średnia momentalnie wzrosła. Aktualnie wynosi ona 1.667 punktu na bieg, a Australijczyk zajmuje 32. miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników w PGE Ekstralidze.
GKM w końcu w play-offach?
Na torze przy ulicy Hallera 4 Lidsey radził sobie różnie. W ostatnich dwóch sezonach było już lepiej, lecz tylko raz w karierze zdołał przekroczyć barierę dziesięciu punktów. Jeśli chodzi o ten sezon, to zdobył 7 punktów i bonus. Ostatni bieg miał jednak dość niespodziewany. Pierwotnie nie był przewidziany do startu, lecz po upadku Chris Holder nie był zdolny do dalszej jazdy, a w jego miejsce wskoczył właśnie Lidsey, który ostatecznie zwyciężył w tym biegu i dał zwycięstwo Fogo Unii Leszno.
Tym samym ZOOleszcz GKM Grudziądz kończy już budowę składu na przyszły sezon. Zarówno kibice, jak i działacze mają nadzieję, że jubileuszowy, dziesiąty rok startów w PGE Ekstralidze spełni ich marzenia. Jest to oczywiście awans do upragnionej fazy play-off. W tym sezonie do osiągnięcia tego celu zabrakło im 0.01 sekundy, bo dokładnie o tyle Wadim Tarasienko przegrał z Leonem Madsenem w meczu ostatniej rundy. Jak się okazało w końcowym rozrachunku, to właśnie tego punktu zabrakło grudziądzanom do przedłużenia sezonu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!