Kenneth Bjerre u progu sezonu 2025 prezentuje kapitalną formę. W przeszłości sporo się mówiło, że oszczędza na inwestycjach w sprzęt.
Kenneth Bjerre w przeszłości należał do ścisłej światowej czołówki. W 2010 roku nawet potrafił wygrać jeden turniej Grand Prix i po dwóch turniejach był liderem klasyfikacji przejściowej. Przez wiele lat był też ważnym punktem kilku ekstraligowych drużyn, zdobywając zazwyczaj koło niespełna dwóch punktów na bieg. W 2019 roku przeszedł do GKM-u Grudziądz, gdzie zdobywał średnio 1,987 punktu w każdym wyścigu. W Grudziądzu pozostał jeszcze przez dwa sezony, jednak wtedy zaczęły pojawiać się problemy. Grudziądzkie środowisko zarzucało mu, że mimo wysokiego kontraktu nie inwestuje w sprzęt. Znalazło to też odzwierciedlenie w jego wynikach i w ciągu kolejnych dwóch sezonów jego średnia spadała o około 0,2 punktu na bieg.
W związku z tym jednak było pewne, że zabraknie dla niego miejsca w elicie i musiał poszukać miejsca na zapleczu. Zgłosiła się po niego Abramczyk Polonia Bydgoszcz, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Bjerre na torach drugiej klasy rozgrywkowej był gwiazdą, zdobywając 2,333 punktu na bieg. Postanowił, że zostanie w Bydgoszczy także na sezon 2023. Podobnie jednak jak w Grudziądzu, kolejny sezon przyniósł spory zjazd formy, dlatego przed kampanią 2024 nie znalazł żadnego klubu. W połowie sezonu dołączył do Cellfast Wilków Krosno, gdzie zdobywał średnio nieco 1,981 punktu na bieg. Wystarczyło to do tego, aby przekonać do siebie działaczy, aby podpisali z nim kontrakt na sezon 2025.
Bjerre liderem krośnian
Wydawało się po sparingach, że schemat się powtórzy i Bjerre znowu obniży loty. Obawy krośnieńskich kibiców też mógł podnieść pierwszy bieg sezonu – Duńczyk w Ostrowie przegrał nawet z debiutującym Pawłem Sitkiem. Rehabilitacja przyszła jednak błyskawicznie. 40-latek do końca zawodów przegrał tylko jeden bieg i znacznie się przyczynił się do triumfu „Watahy” z ostrowianami. Jeszcze lepiej zaprezentował się przeciwko Fogo Unii Leszno. Jego jedynym pogromcą był wówczas Grzegorz Zengota.
Duńczyk w niedzielę przeciwko Hunters PSŻ Poznań potwierdził, że występ przeciwko leszczynianom nie był przypadkiem. Na początku uległ swojemu rodakowi, Matiasowi Nielsenowi. Jak się jednak później okazało, była to jego ostatnia porażka, a na swoim koncie zapisał aż jedenaście punktów i trzy bonusy. To właśnie też Bjerre brał udział we wszystkich podwójnych wygranych Wilków.
Bjerre po trzech spotkaniach legitymuje się znakomitą średnią 2,533 punktu na bieg. Kolejny mecz odjedzie na swoim byłym domowym torze w Bydgoszczy. Spotkanie z Abramczyk Polonią odbędzie się 11 maja.

Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!