Kilka dni temu informowaliśmy, że podczas Zlatej Prilby w Pardubicach, kilkukrotnie pojawiła się informacja, że karierę kończy Norbert Magosi. Okazało się, że doszło do wielkiego nieporozumienia, które należy sprostować.
Spiker zawodów w Pardubicach kilkukrotnie wspominał, że to ostatnie zawody Magosiego w karierze. Po biegu, w którym Węgier odpadł z zawodów, cały stadion poproszono, aby gromkimi brawami pożegnać dwukrotnego zwycięzcę Turnieju o Wielką Nagrodę Debreczyna, gdyż „był to jego ostatni bieg w karierze”. Część fanów zgromadzonych na pierwszym łuku zaczęła wyszukiwać w internecie informacji o tym zawodniku. Skąd wzięło się to zamieszanie, które jak się okazało, nijak ma się do rzeczywistości?
Kilka godzin przed zawodami pojawiła się wiadomość, że to ostatnie zawody, podczas których ujrzymy w akcji węgierskiego weterana. Informację tę otrzymali organizatorzy. Wspomniany spiker kilkukrotnie powtarzał, że to ostatnie zawody w karierze Madziara. Przekonanych o takim stanie rzeczy było zresztą mnóstwo osób. Tę informację chciał potwierdzić Lukáš Dryml, który poprosił samego zainteresowanego o komentarz w czasie transmisji telewizyjnej. Magosi odpowiedział, że nie rozumie pytania. Tutaj trzeba wyjaśnić, że „Norbi” zna angielski w stopniu bardzo podstawowym. Na koniec powiedział jednak w tym języku „Dziękuję”, co na stadionie odebrano jako podziękowania za lata wsparcia i potwierdzenie słów prezentera. Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z 2002 roku został później przez nas zapytany, czy wie, co kończy Węgier. Dryml odpowiedział nam, że nie wie.
W międzyczasie o całej sytuacji zostało poinformowane węgierskie środowisko, które chciało ustalić, co się tak naprawdę dzieje, ponieważ przetłumaczone słowa spikera dotarły również i tam. Nie wykluczono takiej opcji, lecz finalnie okazało się, że Norbert Magosi kończy nie karierę a sezon. Ktoś źle zrozumiał to, co ma na myśli, a intencje przekręcone poszły w eter i rozniosły się po całym stadionie.
Nie pierwszy raz w Pardubicach komuś kończono karierę
W 2023 roku spiker zawodów oznajmił, że kevlar na kołku zawiesza Jaroslav Petrák. Tymczasem czeski weteran jeździ do tej pory i pełni rolę podczas legendarnego turnieju rolę rezerwowego, a do tego startuje w innych turniejach na terenie jego ojczyzny.
Miejmy nadzieję, że do takich nieporozumień już nie dojdzie, a Norbertowi Magosiemu nie pozostaje nic innego, jak życzyć mu jak najwięcej lat spędzonych na żużlu w roli zawodnika.
Norbert Magosi || FOT. PIOTR KINAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!