Poniedziałkowy mecz w Manchesterze zapowiadał się na hit Premiership. Brak jednego z liderów i słabsza jazda pozostałych sprawiły, że nic z tego nie wyszło.
W terminarzu brytyjskiej Premiership na poniedziałkowy wieczór zaplanowane były dwa mecze. Niestety kapryśna aura spowodowała wcześniejsze odwołanie pojedynku w King’s Lynn. W tej sytuacji do rozegrania pozostał mecz w Manchesterze. Zapowiadał się on pasjonująco, gdyż zarówno Belle Vue Aces, jak i Ipswich Witches mają w swoich składach zawodników potrafiących stworzyć świetne widowisko.
Niestety, pierwszy zawód spotkał kibiców już przed spotkaniem. Z powodu problemów komunikacyjnych, na stadion nie dotarł jeden z liderów Wiedźm Jason Doyle. Jako „gość” pojechał za niego Charles Wright, który tylko w pierwszej części meczu skutecznie walczył z rywalami. Słabiej pojechał też Emil Sajfutdinow, który mimo ambitnej walki nie zdołał wygrać żadnego wyścigu. W tej sytuacji Asy z Belle Vue odniosły pewne zwycięstwo.
Mecz bez większych emocji
W meczu nie działo się zbyt dużo ciekawego. Większość wyścigu rozstrzygała się tuż po starcie, ewentualnie na pierwszym okrążeniu. Chyba najciekawszy był dziewiąty bieg, w którym Emil Sajfutdinow wystartował jako rezerwa taktyczna. Ze startu wystrzelił jednak Ben Cook. Za nim początkowo podążała para Ipswich, ale Jaimon Lidsey wcisnął się między Wiedźmy pod koniec pierwszego okrążenia. Emil Sajfutdinow nie dał za wygraną i okrążenie później rozdzielił parę Asów.
Gospodarze wygrali inauguracyjny wyścig, a potem stopniowo powiększali swoją przewagę. Dość powiedzieć, że goście nie zdołali wygrać drużynowo żadnego biegu. Zdołali odnieść zaledwie trzy indywidualne zwycięstwa. Ostatecznie mecz wygrali Belle Vue Aces 55:35, którzy zdobyli również punkt bonusowy za lepszy bilans dwumeczu (96:86). Ipswich Witches zdołali obronić pozycję lidera tabeli Premiership, ale poniedziałkowi gospodarze wskoczyli na drugą pozycję.
W zespole Belle Vue Aces znakomite spotkanie odjechali Daniel Bewley, Brady Kurtz, który nie znalazł pogromcy oraz Jaimon Lidsey. Mieli oni wsparcie w pozostałych zawodnikach Asów, co dało zespołowi z Manchesteru okazałą wygraną. Liderem Ipswich Witches był występujący gościnnie Ryan Douglas. Największe wsparcie miał on w osobach Dana Thompsona i Emila Sajfutdinowa. Zabrakło większej zdobyczy ze strony pozostałych zawodników.
Belle Vue Aces – Ipswich Witches 55:35
Belle Vue Aces
1. Brady Kurtz – 12 (3,3,3,3)
2. Norick Blödorn – 5 (1,1,3,0)
3. Jaimon Lidsey – 10 (3,3,1,3)
4. Ben Cook – 8+1 (1,1,3,2,1*)
5. Daniel Bewley – 12+2 (3,3,2*,2*,2)
6. Connor Mountain – 6+1 (2,0,3,1*)
7. Connor Bailey – 2+1 (1*,0,d,1)
Ipswich Witches
1. Emil Sajfutdinow – 7 (2,2,2,d,1)
2. Jordan Jenkins – 1+1 (0,0,1*,-)
3. Adam Ellis – 3+1 (0,1*,2,0,0)
4. Ryan Douglas (gość) – 11+1 (2,2,1*,3,3)
5. Charles Wright (gość) – 3+1 (1*,2,0,0)
6. Keynan Rew – 1 (0,0,-,1,-)
7. Dan Thompson – 9 (3,2,2,2,0)
Wyścig po wyścigu:
1. Kurtz, Sajfutdinow, Blödorn, Jenkins – 4:2 (4:2)
2. Thompson, Mountain, Bailey, Rew – 3:3 (7:5)
3. Lidsey, Douglas, Cook, Ellis – 4:2 (11:7)
4. Bewley, Thompson, Wright, Bailey – 3:3 (14:10)
5. Lidsey, Sajfutdinow, Cook, Jenkins – 4:2 (18:12)
6. Kurtz, Wright, Blödorn, Rew – 4:2 (22:14)
7. Bewley, Douglas, Ellis, Mountain – 3:3 (25:17)
8. Blödorn, Thompson, Jenkins, Bailey (d) – 3:3 (28:20)
9. Cook, Sajfutdinow, Lidsey, Wright – 4:2 (32:22)
10. Kurtz, Ellis, Douglas, Blödorn – 3:3 (35:25)
11. Mountain, Bewley, Rew, Sajfutdinow (d/2) – 5:1 (40:26)
12. Lidsey, Thompson, Bailey, Ellis – 4:2 (44:28)
13. Kurtz, Bewley, Sajfutdinow, Wright – 5:1 (49:29)
14. Douglas, Cook, Mountain, Thompson – 3:3 (52:32)
15. Douglas, Bewley, Cook, Ellis – 3:3 (55:35)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!