Max Dilger skończył sezon 2024 w najgorszy możliwy sposób. Niemiecki żużlowiec doznał wielu poważnych złamań i teraz walczy o powrót do zdrowia. Uruchomiono zbiórkę, która ma mu w tym pomóc.
Kilka tygodni temu żużlowe środowisko obiegła informacja o poważnych skutkach upadku, w jakim brał udział Max Dilger. 35-latek rywalizował w rozgrywanym na torze w Morizès finale francuskiej Ligue Nationale de Speedway, a do feralnego zdarzenia doszło w szesnastym biegu zawodów. Pierwsze wieści były bardzo pesymistyczne – mówiły o złamaniu kręgosłupa i częściowej utracie czucia w nogach.
Teraz wiemy już, że Max Dilger złamał nie tylko kręgosłup, ale także kostkę, rękę i żebra. Pierwsze kilka dni po upadku spędził we francuskim szpitalu, a następnie został przetransportowany do Niemiec. Przeszedł operacje kręgosłupa, po których pisał, że jest zdeterminowany, by znów chodzić. Aby ułatwić Niemcowi powrót do sprawności, jego wieloletni mechanik i przyjaciel – Sebastian Schwahl – założył internetową zbiórkę. Pieniądze można wpłacać pod tym linkiem.
Mimo, że zrzutka rozpoczęła się ledwie kilka dni temu, już udało zebrać się pokaźną kwotę. Wyznaczony przez Sebastiana Schwanla cel to 30 tysięcy Euro, a na chwilę obecną wpłacono ponad 18 tysięcy. To oczywiście efekt częstej w tego typu przypadkach solidarności całego żużlowego środowiska. Pieniądze przekazują nie tylko kibice, ale i sami zawodnicy. W pomoc Dilgerowi zaangażowali się między innymi Jason Doyle, Martin Vaculík, Patryk Dudek, Dimitri Bergé, Paco Castagna, Niels-Kristian Iversen czy Kevin Wölbert.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!