Tylko Tomasz Jędrzejak jest w chwili obecnej skuteczniejszym zawodnikiem od Nicolai'a Klindta. Żużlowiec, który do Ostrowa przychodził ze sporymi nadziejami, wyrósł na prawdziwego lidera ostrowskiej ekipy.
Gdy w listopadzie ostrowianie podpisywali kontrakt z Klindtem, pojawiało się wiele znaków zapytania. Chodziło o dyspozycję zawodnika, który zmagał się z urazem kolana, a dodatkowo w toruńskich zawodach Speedway Euro Championship zaliczył kolejny upadek, na skutek którego potrzaskał sobie ramiona, klatkę piersiową oraz plecy. Włodarze jednak optymistycznie patrzeli w przyszłość i widzieli w Duńczyku pewnego jeźdźca w swoim składzie, a ten nie zawodzi. – Ja natomiast przed sezonem miałem cel, by być liderem. Jak na razie to wszystko potwierdzam i wierzę, że tak będzie dalej. Muszę być dalej tak mocno skoncentrowany i przygotowuję się z meczu na mecz, bowiem każde spotkanie jest dla mnie najważniejsze.
Klindt wystąpił w siedmiu spotkaniach drużyny Mariusza Staszewskiego i punktów nie zdobył tylko w trzech biegach, dwukrotnie mijając linię mety na ostatnim miejscu, a raz będąc wykluczonym. Dotychczasowe ligowe występy Klindta to: 13 punktów w Rzeszowie, 6+1 u siebie przeciwko KSM Krosno, 11 w Opolu, 10 u siebie z Polonią Bydgoszcz, 14 w Poznaniu oraz 14+1 w Rawiczu i 15 u siebie z PSŻ. – Wiem, że wszyscy mówią o tym, że to ja jestem liderem. Patrzę na to jednak zupełnie inaczej, liczy się przede wszystkim zespół. Przecież jeśli ja zdobędę 15 punktów, a reszta chłopaków dużo mniej to przegramy i nie będzie żadnego zadowolenia – mówi Nicolai Klindt.
Kluczem do sukcesu dla MDM Komputery TŻ Ostrovii Ostrów poza dobrą atmosferą, o której jakiś czas temu wypowiadał się Bjarne Pedersen muszą być też wyniki. Kłopotem tego zespołu jest formacja młodzieżowa. Kamil Nowacki jak i Marcel Studziński potrafią pojechać bardzo dobre zawody, ale i… bardzo słabe. – Staram się pomagać zespołowi, głównie juniorom. Rozmawiamy o torze, o ustawieniach. Jeśli oni będą jechać dobrze i pozostali będą zdobywać punkty, to będziemy wygrywać – dodaje Klindt.
Dobre wyniki Klindta nie przekładają się na dobre wyniki za granicą. Drużynowy Mistrz Polski z 2006 roku złapał co prawda angaż w brytyjskiej SGB Premiership, ale nie udało mu się np. awansować do Speedway Euro Championship.
źródło: wlkp24.info
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!