Motor Lublin niespodziewanie uległ w Toruniu miejscowemu Apatorowi aż 39-51. Sam Jack Holder nie wyglądał dobrze podczas tego półfinału na Motoarenie. Australijczyk mówi o frustrującym czasie.
5 punktów w czterech startach – Jack Holder nie został w Toruniu wytypowany do wyścigów nominowanych. Australijczykowi nie idzie w cyklu Grand Prix, ma też spore problemy w PGE Ekstralidze. Jego Orlen Oil Motor Lublin przegrał z KS Apatorem 39:51 i pod znakiem zapytania stanął udział „Koziołków” w finale elitarnych rozgrywek. Zapytaliśmy 28-latka, co w niedzielny wieczór poszło nie tak.
– Wszystko! – odpowiedział szczerze. – Niespecjalnie idą mi ligowe mecze na Motoarenie, czego nie mogę do końca zrozumieć. Kiedy jeździłem dla Torunia, tor był powtarzalny, teraz jest bardzo wymagający. Cała moja drużyna miała problem z dopasowaniem się do tej nawierzchni. Toruń był zbyt mocny – przyznał Jack Holder.
Jack Holder o problemach sprzętowych
O problemach z silnikami Jacka Holdera mówi się i pisze od tygodni. W pierwszych 5 rundach Grand Prix zawodnik Motoru zdobył 68 punktów, a w kolejnych 4 ledwie 27. Po zawodniku, który wygrywał w Gorican nie ma już śladu. Samego zainteresowanego zapytaliśmy o skalę problemów ze sprzętem.
– Doskonale widzicie, prawda? Staram się być lojalny i dojść z tym wszystkim do ładu. Ja nie robię niczego inaczej, w stosunku do tego, co robiłem na początku sezonu, kiedy wygrywałem turniej Grand Prix. To z pewnością frustrujące, ale muszę trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Nie myślę o zmianie tunera. Mamy dobre relacje z ekipą Ryszarda Kowalskiego. Zrobimy wszystko, by z tego wyjść – zapewnił nas Jack Holder.
Przed Holderem, Fredrikiem Lindgrenem, Bartoszem Zmarzlikiem i Dominikiem Kuberą kolejny wyczerpujący weekend. W piątek Orlen Oil Motor podejmie przy Alejach Zygmuntowskich torunian i spróbuje odwrócić losy półfinału. Dzień później, czterech reprezentantów mistrza Polski uda się do Vojens, na przedostatni turniej w cyklu SGP 2024. Australijczyk podkreślił, że jego drużyna podejdzie do meczu z „Aniołami” z bojowym nastawieniem.
– Oczywiście, że możemy odrobić tę stratę. Nie zostaliśmy dwukrotnymi mistrzami Polski przez przypadek. Nasz tor będzie nam sprzyjał – wskazał Jack Holder.
Początek rewanżowego spotkania zaplanowano na 19:30, a transmisję znajdziemy w Eleven Sports 1.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!