W marcu 2024 roku Jacek Gajewski, ekipa firmy One Sport i współpracownicy odwiedzili w Upplands-Väsby legendarnego Pera Jonssona. Spotkanie przebiegało w znakomitej atmosferze i ma poskutkować m.in. wyjątkowym dokumentem o mistrzu świata.
Jacek Gajewski przyjaźni się z Perem Jonssonem od lat 90-tych XX wieku. W czerwcu 2024 roku minie 30 lat od fatalnego w skutkach upadku szwedzkiego mistrza świata. Doszło do niego podczas derbowego starcia Apatora z Polonią. 58-latek musi się poruszać na wózku inwalidzkim, w związku z czym – jak podkreśla sam Gajewski – Polakowi jest łatwiej przyjechać do małej miejscowości pod Sztokholmem.
– Oczywiście spodziewałem się głosów, że jadę tam z powodu kampanii politycznej, ale nie zamierzam się nimi przejmować. To był naturalny pomysł, wynikający z naszej długoletniej przyjaźni. Od momentu feralnego wypadku, spotkaliśmy się prawdopodobnie z 50 razy. Mamy regularny kontakt, a ta wizyta została zaplanowana kilka miesięcy temu. Później pojawiły się problemy i pobyt Pera w szpitalu. Teraz był ostatni moment, niebawem czekają mnie ważne do załatwienia kwestie – powiedział nam Jacek Gajewski.
Jacek Gajewski i ekipa One Sport u Pera Jonssona. Jakie efekty?
W Szwecji obu panom towarzyszyli m.in. przedstawiciele firmy One Sport – kojarzeni z żużlem i marketingiem Karol Lejman, Radosław Zieliński, Jakub Konieczka i Tomasz Gezela. Gajewski zdradził, że spotkanie miało trwać ok. godziny, ale przeciągnęło się do 3,5. Nie zabrakło ciekawych historii, anegdot. Polacy szybko poczuli się jak u siebie w domu.
– U Pera tak już jest, traktuje gości jak domowników. Cieszyłem się, widząc reakcje kolegów. Na początku nie mogli w to uwierzyć, łapali się i drapali po głowach. To dla ludzi związanych z Toruniem spełnienie marzeń. Porozmawialiśmy, pośmialiśmy się, ale też omówiliśmy przykre i trudne tematy. Per się tego nie boi – podkreślił Gajewski w rozmowie z naszym dziennikarzem.
Choć życie nie oszczędzało legendy Apatora, to stara się on zachowywać pogodę ducha. Przemieszczanie się jest kłopotliwe, ale Per Jonsson może liczyć na wsparcie rodziny, bliskich i przyjaciół. Były menedżer toruńskiej drużyny prosił o przekazanie pozdrowień nie tylko dla fanów z Torunia. – Obecnie zapanował u niego względny porządek. Poza awariami samochodu – mówił z uśmiechem Gajewski.
Powstanie dokument o Perze Jonssonie
Kiedy już ekipa One Sport „zeszła na ziemię i uwierzyła w bliskie spotkanie z legendą”, przyszła pora na pomyślenie o stworzeniu filmu dokumentalnego o szwedzkim rajderze. Takie plany pojawiły się w głowach pomysłodawców już jakiś czas temu. Chodzi o przedstawienie legendy nie tyle jako sportowca, co po prostu człowieka. Jacek Gajewski i jego współpracownicy przekonywali nas, że mają lub zyskają dostęp do bardzo ciekawych archiwów i materiałów wideo, m.in. ze starych meczów z udziałem Jonssona i regionu, w którym dorastał, chodził do szkoły i zaczynał jazdę na żużlu. – Chcemy przygotować porządny dokument. Mamy ciekawe opowieści zarówno jego, jak i moje – pochwalił się Gajewski.
– Porozmawiamy o tym, jak to ma wyglądać. Niebawem minie 30 lat od tego wypadku. Więcej niż jedno pokolenie nie widziało go jeżdżącego na żużlu. Dzięki przekazom medialnym i słownym ta postać funkcjonuje w Toruniu. Nowym kibicom trzeba go przypomnieć. Ta kariera trwała zbyt krótko, ale warto go pokazać, również w innych wymiarach – dodał Gajewski.
Co menedżer i lokalny działacz ma na myśli, mówiąc o innych wymiarach? Chodzi m.in. o Szwecję, dzieciństwo, rodzinę i miejsca, gdzie kiedyś były tory żużlowe, a obecnie popadają w zapomnienie.
– Ojciec budował dla niego tor. Te początki, miniżużel, nie tylko żużlowy, ale również społeczny wymiar. Więcej nie chcę zdradzać, nie chcę się też wypowiadać za kolegów. To są ludzie, którzy wiedzą, co należy pokazać, a czego nie. Ja patrzę na to subiektywnie. Wiem jednak, że nie możemy dopuścić, aby te materiały zostały tylko na dyskach, czy komputerach – podsumował Gajewski.
Nasz rozmówca podkreślił, że w ostatnich miesiącach, latach powstało kilka bardzo dobrych dokumentów o tematyce żużlowej. Stworzenie takowego o Perze Jonssonie wymaga czasu. Mówi się o kilku miesiącach i premierze przy okazji rundy Grand Prix w Toruniu. Sam Szwed zapewnia, że w miarę możliwości może przyjechać do grodu Kopernika, co z pewnością spotka się z entuzjazmem fanów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!