Paweł Trześniewski zawiesił karierę, ale prezes ma zamiar nalegać, aby powrócił. Działacz widzi sporą wyrwę w formacji młodzieżowej, która może się okazać sporym problemem w trakcie sezonu.
INNPRO ROW Rybnik musiał przebudować całą kadrę na sezon 2026. Prezes Krzysztof Mrozek skorzystał ze starych znajomości, zapraszając do współpracy Jakuba Jamroga, Patryka Wojdyło czy Jana Kvěcha. Umowę przedłużył Jesper Knudsen, a ponadto do zespołu dołączył Wiktor Lampart. Problemem jest jednak formacja młodzieżowa, gdzie ważne umowy mają Paweł Wyczyszczok oraz Kacper Tkocz. Paweł Trześniewski, pomimo rozmów, zdecydował się na zawieszenie kariery. Prezes Mrozek liczy jednak, że uda się jeszcze porozumieć z 20-letnim wychowankiem. Tym bardziej, że Paweł Trześniewski należy do grona dosyć mocnych młodzieżowców na poziom Metalkas 2. Ekstraligi. Jaki zatem jest ten skład ROW-u wedle Krzysztofa Mrozka?
– Taki, żeby nie było wstydu dla tego miasta, taki, żeby kibice oglądali fajne zawody, taki, żeby wygrywać na swoim torze. I taki, żeby nie zadłużyć klubu. Co najmniej trzech wróciło i to chyba nie jest tak, że są ze mną pokłóceni. To są naprawdę fajni zawodnicy, którzy zrobią fajny żużel. Do nas generalnie największym problemem w tej chwili jest poziom juniorski. Paweł został zaproszony na rozmowy kontraktowe, nie dogadaliśmy się co do pieniążków i żeśmy się rozstali w zgodzie, powiedział, że zawiesza karierę. Ja myślę, że jest jeszcze jedno okienko transferowe, które się zaczyna 23 grudnia. Namawiam go, żeby przemyślał wszystkie te tematy, żeby zadzwonił, przyszedł – powiedział prezes Krzysztof Mrozek dla Radio90.
Nie było innego kandydata
We wrześniu grupa kibiców protestowała odnośnie zarządzania klubu i domagała się zmian. Jedną z nich było odejście Krzysztofa Mrozka, do którego ostatecznie nie doszło. Rada nadzorcza ogłosiła konkurs na nowego prezesa, ale okazało się, że nie było innego kandydata niż Mrozek. Niektóre doniesienia mówiły o sponsorach, którzy chcieliby rozpocząć nowy etap w historii zasłużonego klubu. Krzysztof Mrozek został nowym prezesem, a nie miał również obiekcji przed odpowiedzeniem na głosy oburzenia.
– Duże słowo… grupa kibiców, tych ludzi tam było zdaje się 28, przy frekwencji średnio 8,5 tysiąca, to nie stanowi nawet pół procenta, te 28. To nie jest tylko tak, że wszyscy powtarzają hasło „Mrozek out”, są też tacy, którzy jakby szanują moją czy naszą tutaj pracę – mówi Mrozek. Odpowiadając na pytanie, że chętnych nie było dopowiedział. – A to jest dziwne, bo przecież w Rybniku jest zawsze tak, że na tym stadionie jest 8 tysięcy trenerów, jeszcze więcej zawodników, a prezesem może być każdy. Ja naprawdę tego nie rozumiem. Te warunki startu w tym konkursie one były średnie. Ubolewam nad tym, że żaden z tych chłopskich filozofów się nie zgłosił, a szansę miał. To ja rozumiem, że skoro nie było kandydata, to teraz przez najbliższy czas nikt nie będzie tych swoich złotych myśli gadać i nikt nie będzie krytykować, bo miał szansę.
Krzysztof Mrozek, Piotr KuczeraAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!