Zdunek Wybrzeże Gdańsk zaimponowało Marcelowi Krzykowskiemu. 18-letni wychowanek Śląska Świętochłowice przyznał, że rozmowy z gdańskim ośrodkiem były najbardziej konkretne. Zawodnik ma zamiar przeprowadzić się do Trójmiasta i być częstym gościem na obiekcie im. Zbigniewa Podleckiego.
Bolączką Zdunek Wybrzeża Gdańsk była formacja juniorska. Ostatni wychowanek gdańskiego klubu – Karol Żupiński znalazł swoje miejsce w Toruniu. Miniony sezon polegał na parze Gryszpiński-Szczotka. Ten pierwszy nachodzący sezon rozpocznie jako senior. Szczotka wrócił do Gorzowa Wielkopolskiego, ale jego jazda na torze stoi pod znakiem zapytania.
Tadeusz Zdunek i Eryk Jóźwiak musieli działać w tym aspekcie. Na gdańską młodzież trzeba jeszcze poczekać, ale do Wybrzeża trafiło dwóch młodzieżowców z innych ośrodków – Karol Marciniec oraz Marcel Krzykowski. Nazwisko tego drugiego powinno być szerzej znane w środowisku speedrowera. Marcel może pochwalić się DMP z Śląskiem Świętochłowice oraz medali na arenie międzynarodowej. Żużlowiec zrezygnował z dalszego startowania na rowerach i poświęcił się dla czarnego sportu. Skąd taka decyzja? – Speedrower w Świętochłowicach kibicom w pewnym sensie zastępuje żużel, dzięki czemu jest tu dość popularny i mecze cieszą się sporym zainteresowaniem. Zacząłem jeździć w wieku 11 lat, gdy jeszcze ścigał się mój tata. Odkąd uzyskałem licencję żużlową, speedrower schodził na dalszy plan, aż po tym sezonie ogłosiłem koniec z czynnym uprawianiem tego sportu. Czy pomaga w uprawianiu żużla? W pewnych kwestiach pomaga, a w pewnych przeszkadza. Pod kątem wydolnościowym, jest to zupełnie inny rodzaj wysiłku, do tego mocno rozbudowane mięśnie nóg przeszkadzają na motocyklu. Pomaga pod względem całej otoczki – stresu czy odpowiedzialności – opowiada zawodnik dla portalu sport.trojmiasto.pl.
Marcel Krzykowski związany był dotychczas z OK Bedmetem Kolejarz Opole. Nie miał on zbyt wielu szans na startowanie przez ostatnie lata, ale starał się dorównać swoim rywalom, czy też kolegom z owalu. Świętochłowiczanin został wypożyczony do Wybrzeża z rodzimego Śląska. Sam przyznał, że miał wiele ofert, ale Wybrzeże było najbardziej zainteresowane jego usługami. – Dzięki osobom, które mam wokół siebie na początku listopada wybór miałem dość spory, jednak prawdę mówiąc, rozmowy z Wybrzeżem były najkonkretniejsze i nie potrzebowałem zbyt wiele czasu do namysłu. Tym właśnie mnie przekonali – konkret, chęć współpracy i zbieżne poglądy co do warunków tej współpracy. Do Kolejarza Opole nie mam żalu za to, że stawiano tam na innych zawodników. Nie było też żadnych rozmów o pozostaniu w drużynie – zaznacza.
Krzykowski ma zamiar przeprowadzić się do Gdańska. Żużlowiec przyznał, że będzie szukał okazji do startowania w zawodach. – Będę większość czasu spędzał w Gdańsku. Liczba imprez młodzieżowych i treningów sprawia, że logistycznie zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest przeniesienie się do Trójmiasta. Wcześniej oczywiście trenowałem w Opolu, dokąd wcale nie mam tak daleko ze Świętochłowic. Szukając jednak możliwości rozwoju i objeżdżania liczyłem na uprzejmość włodarzy innych klubów, by móc trenować na obcych torach. Korzystałem także z zaproszeń przyjaciół z morawskiej Koprzywnicy, dzięki którym miałem okazję do startów w czeskich rozgrywkach – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!