Już po raz drugi w tym sezonie Główna Komisja Sportu Żużlowego postanowiła ukarać Zdunek Wybrzeże Gdańsk karą finansową.
Kolejny raz „trójkolorowi” zapłacą za kibiców. Tym razem chodzi o rzucanie serpentyn podczas dwóch ostatnich domowych spotkań. To zgodnie z regulaminem jest niedozwolone i każdorazowy wypadek podlega karze. Przez to kasa klubu stała się uboższa o cztery tysiące złotych. To zdecydowanie nie spodobało się kibicom, którzy zdecydowali skomentować się komunikat klubu. Są oni zdania, że jest to zabijanie formy kibicowania i powoli wszystko zmierza, by odciągnąć fanów od obecności na trybunach.
Pierwsza kara także wyniosła 4 tysiące złotych i była w zawieszeniu na pół roku, lecz była za inne przewinienie. Wówczas kasa klubu oberwała za zachowanie wobec Rasmusa Jensena podczas domowego starcia Wybrzeża z Enea Falubazem Zielona Góra. Był on wielokrotnie wyzywany oraz w jego stronę poleciały przedmioty na tor. Jeśli chodzi o Duńczyka, to chodziło o fakt, że w żaden sposób nie pożegnał się z kibicami, którzy jeszcze przed rokiem jeździli za nim np. na zawody cyklu SEC. Zarząd uznał jednak, że kara jest jak najbardziej uzasadniona i nawet się od niej nie odwoływał.
Jeśli chodzi o fazę zasadniczą, to Zdunek Wybrzeżu do rozegrania pozostał już tylko jeden mecz. Na początku sierpnia udadzą się bowiem do Ostrowa Wielkopolskiego, by walczyć o fazę play-off. Na tę chwilę znajdują się na miejscu dającym awans do ćwierćfinałów, bo zajmują piąte miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów. Jednak tylko dwa mniej ma na swoim koncie H. Skrzydlewska Orzeł Łódź i przed sobą dwa pojedynki na domowym owalu. Zapowiadają się jednak wielkie emocje, a o awansie bądź końcu sezonu może rozstrzygnąć ostatni bieg danego meczu. Może też stać się tak, że nie wszystko będzie w maszynach zawodników Wybrzeża, a pozostałych ekip.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!