Ryan Douglas po raz pierwszy w polskich ligach wystąpił w roku 2021. Od tamtej pory notuje jednak regularny progres i prawdopodobnie za rok wystartuje w 1. Lidze Żużlowej.
30-latek od dawna współpracuje z Darcym Wardem, który pomaga mu w karierze. Kiedy po raz pierwszy pojawił się w składzie Metalika Recycling Kolejarz Rawicz, wielu kibiców musiało szukać jego nazwisko w internecie. Ścigał się bowiem jedynie w Wielkiej Brytanii. Już w swoim debiucie w Landshut pokazał się ze świetnej strony i był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem „Niedźwiadków”. Nic więc dziwnego, że zdecydowano się na kontynuowanie współpracy, lecz w dużo większym zakresie.
W sezonie 2022 wziął udział w 10 meczach ekipy z Rawicza, w których zdobył 84 punkty i dziewięć bonusów. Jak na debiutanta był to świetny wynik, lepszy od m.in. Pawła Miesiąca, Kacpra Gomólskiego czy Dawida Lamparta. Australijczyk jednak na tym nie poprzestał. W dalszym ciągu był wierny „Niedźwiadkom” a on sam rósł w oczach wszystkich. Jeśli chodzi o ten sezon, to rządził i dzielił na drugoligowych torach. Tylko dwa razy zdarzyło się bowiem, że nie przekroczył dziesięciu punktów, a jego średnia wyniosła aż 2.250, co na ten moment plasuje go na 4. miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników w 2. Lidze.
1. Liga czeka
Australijczykiem już wcześniej interesowały się inne kluby. Teraz jak udało nam się ustalić, niemal pewne jest, że Douglasa zobaczymy już w innych barwach. O problemach Metalika Recycling Kolejarza Rawicz wiemy od dawna i w dalszym ciągu nie jest pewne czy w ogóle ten ośrodek wystartuje w rozgrywkach ligowych. Zawodnik urodzony w Brisbane wobec tego nie pozostaje bierny na rynku i rozgląda się za nowym pracodawcą. Co ciekawe najprawdopodobniej zobaczymy go na zapleczu PGE Ekstraligi.
Miał mieć bowiem oferty z H. Skrzydlewska Orła Łódź oraz Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Jeśli chodzi o łodzian, to już wiemy, że ten pomysł nie wypali, gdyż zmieniono koncepcję składu na przyszłoroczny sezon. Inaczej ma się sprawa z Wybrzeżem. Tam kolejny raz zmienić się może lwia część zestawienia, gdyż Mads Hansen może odejść do PGE Ekstraligi, zaś działacze nie są zainteresowani przedłużeniem umowy z Michaelem Jepsenem Jensenem. Duńczyk nie spełnił oczekiwań i właśnie w jego miejsce ma pojawić się Ryan Douglas.
Ten kierunek wydaje się być do niego wręcz stworzony. Wybrzeże ma rękę do zawodników, którzy po pobycie w Gdańsku wypływają na szerokie wody. Wszyscy bowiem pamiętają „duńską mafię” – Mikkela Michelsena, Andersa Thomsena i Mikkela Becha. Ci dwaj pierwsi odeszli do PGE Ekstraligi i aktualnie są jednymi z najlepszych zawodników na świecie. Najświeższym przykładem jest natomiast Rasmus Jensen, który niedawno zrobił furorę podczas Drużynowego Pucharu Świata i kolejny raz pojedzie w rundzie Grand Prix z dziką kartą. Nicolai Klindt także wrócił do wybornej dyspozycji, więc Australijczyk także może być strzałem w dziesiątkę gdańszczan.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!