Rozgrywki eWinner 1.ligi wkraczają na ostatnią prostą w postaci fazy play-off. Otworzy ją pojedynek w Rybniku, w którym zmierzą się dwie ekipy z olbrzymimi ambicjami do zwycięstwa w rozgrywkach, miejscowy ROW i ostrowska Arged Malesa. W fazie zasadniczej dwukrotnie lepsi byli podopieczni Mariusza Staszewskiego, lecz jak mawia stare, żużlowe porzekadło: Play-off'y rządzą się swoimi prawami.
W Rybniku do spotkania przystępują z wielką mobilizacją i jeszcze większymi oczekiwaniami. Osoby związane z klubem otwarcie zapowiadają, że celem na najbliższe tygodnie jest powrót do żużlowej elity, z której "Rekiny" w niezbyt ładnym stylu wypadły w ubiegłym roku. Myśli o realizacji planu dotyczącego awansu mogą być jednak tłumione w głowach kibiców Rybniczan, gdy ci przypomną sobie to, co działo się 27 czerwca tego roku na ich stadionie. Wówczas podopieczni Marka Cieślaka zanotowali swój zdecydowanie najsłabszy mecz w tym sezonie, przegrywając u siebie z Arged Malesą 39:51.
W tamtym starciu zawiódł Michael Jepsen Jensen, który zdobył tylko 6 punktów, a kilka tygodni później stracił miejsce w składzie na rzecz Pontusa Aspgrena. Niedawno Duńczyk zanotował dobry występ w Krośnie, gdzie był najjaśniejszym punktem drużyny, więc kibice drużyny ze Śląska mogą mieć nadzieje, iż będzie on liderem zespołu w najistotniejszej fazie rozgrywek tak, jak przystało na zawodnika, który przez kilka ostatnich lat ścigał się w Ekstralidze. Co ciekawe, Aspgren mimo powrotu Jepsena Jensena w składzie awizowanym się znalazł. Nie ma w nim za to Siergieja Łogaczowa, który był do tej pory najstabilniejszym punktem wśród zagranicznych zawodników ROW-u. Bardzo możliwe jednak, że Łogaczow i tak w meczu pojedzie, wszak to tylko skład awizowany, a w Rybniku każdy z trzech dni przed meczem jest wypełniony treningiem, który pozwoli wyłonić ostateczne zestawienie.
O miejsce w nim martwić nie muszą się Polacy. Rune Holta to obecnie najlepszy zawodnik w zespole trenera Cieślaka, a jego średnia na domowym torze wynosi 2.472 pkt/bieg. Lepiej w tej statystyce wypadają tylko David Bellego oraz Wiktor Kułakow. Swojej formy z początku sezonu wciąż szuka Kacper Gomólski, aczkolwiek mecz w Krośnie może napawać optymizmem "Gingera" oraz fanów Rybniczan. Największą zagadką wydaje się być Wiktor Trofimow, który w ostatnich miesiącach nie potrafi ustabilizować swojej dyspozycji, choć na własnym obiekcie już niejednokrotnie pokazywał, że potrafi zaskoczyć.

Czy "Ginger" odnajdzie brakujące ogniwo i wróci do dyspozycji z początku sezonu?
Zaskoczeniem jest z kolei jeżdżący dla klubu z Wielkopolski Patrick Hansen, który uchodzi za objawienie tegorocznych rozgrywek na zapleczu Ekstraligi. Obecnie ma 10. średnią w lidze, jednakże jego notowania stale rosną, podobnie jak rośnie jego postać w oczach prezesów klubów ekstraligowych, którzy chętnie zobaczyliby go na pozycji u-24 w swoich klubach w nadchodzącym sezonie. Hansen zapewne chciałby awansować jednak z klubem z Ostrowa i może być wielkim atutem swojego zespołu ku temu, by się to ziściło.
Podczas fazy zasadniczej oprócz Hansena błyszczeli dwaj wyjadacze w szeregach ostrowskiej ekipy, czyli Grzegorz Walasek oraz Tomasz Gapiński, którzy zdobyli po 10 "oczek" w meczu rozgrywanym przy ul. Gliwickiej. Postawa tego najstarszego w strukturach eWinner 1.ligi duetu krajowego będzie kluczowa, by myśleć o powtórce z rozrywki. O ich dyspozycję kibice zespołu gości jednak nie powinni się martwić, w przeciwieństwie do seniorów zagranicznych, którzy w tym sezonie jadą nierówno i są właściwie jedynym niepewnym aspektem w układance Mariusza Staszewskiego. Ku pokrzepieniu fanów "czerwono-białych" warto wspomnieć jednak o występie Berntzona z czerwca tego roku, gdy zdobył on na śląskim obiekcie 9 punktów, tylko raz przyjeżdżając poniżej drugiego miejsca. Jeśli znów zdobędzie przynajmniej tylko punktów, co wtedy, to na pewno nikt w Ostrowie nie będzie się złościł.
Warto zwrócić też uwagę na młodzieżowców obu drużyn. O ile ostrowskich juniorów śmiało można nazwać najlepszymi w całej lidze, o tyle nie mogliśmy tak powiedzieć o tej formacji w zespole rybnickim. Zaczęło się to zmieniać jednak, gdy w ekipie Marka Cieślaka pojawił się młody, lecz bardzo szybki Paweł Trześniewski, który zmienił ten obraz. W pierwszym i jak na razie jedynym swoim domowym występie zdobył 5 punktów i bonus. I choć o powtórzenie tego wyniku będzie trudno, to na pewno w pochodzącym z Opola 16-latku pokładane są spore nadzieje, mimo że każdy w Rybniku pamięta o słowach Krzysztofa Mrozka, w których mówił on, by nie nakładać presji na Trześniewskiego.
Historia pojedynków na linii Rybnik – Ostrów Wielkopolski w fazie play-off 1. ligi jest w ostatnich latach dosyć bogata. W 2015 roku oba zespołu spotkały się w półfinale, wówczas triumfowali Ostrowianie, w barwach których brylował… Rune Holta, który w sobotę zrobi wszystko by to Rybnik cieszył się ze zwycięstwa. Bardziej pamiętamy jednak pojedynki sprzed dwóch lat, gdy oba zespoły jechały ze sobą w finale. Wtedy to "Rekiny" zwyciężyły w dwumeczu i zdobyły awans do Ekstraligi.
Chociaż w tym roku kluby mierzą się ze sobą nie w finale, a półfinale, to wielu twierdzi, że mecz ten jest przedwczesnym finałem. To jeszcze bardziej podkreśla wagę spotkania i zapowiada emocje, jakich – miejmy nadzieję – będziemy świadkami w sobotę. Początek spotkania o 16:00, rewanż w przyszłą niedzielę w Ostrowie. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z półfinałowej rywalizacji. Zaś za transmisję telewizyjną odpowiadać będzie tradycyjnie stacja Nsport+. Kliknij, aby zobaczyć układ par na to spotkanie.
Awizowane składy:
ROW Rybnik:
9. Pontus Aspgren
10. Wiktor Trofimow
11. Michael Jepsen Jensen
12. Kacper Gomólski
13. Rune Holta
14. Paweł Trześniewski
15. Mateusz Tudzież
16.
Arged Malesa Ostrów Wlkp.:
1. Nicolai Klindt
2. Patrick Hansen
3. Grzegorz Walasek
4. Tomasz Gapiński
5. Oliver Berntzon
6. Sebastian Szostak
7.
8.
źródło: inf. własna
Oferta na PGE Ekstraligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!