Nowe trenerskie rozdanie w Gnieźnie przyniosło efekty. Już w pierwszym meczu po zmianie sztabu widzieliśmy różnicę nie tylko na torze, ale i w podejściu niektórych zawodników.
Po niespodziewanym rozstaniu z Tomaszem i Patrykiem Fajferami, Ultrapur Start Gniezno nie zwlekał z wprowadzeniem zmian. Nowe rozdanie przyniosło od razu zauważalne efekty – i to nie tyle w wyniku, co w podejściu do młodzieży. Symbolicznym momentem było to, co wydarzyło się w pierwszym meczu po trenerskiej roszadzie – w nominowanym biegu zamiast Adama Ellisa zobaczyliśmy… juniora Marcela Juskowiaka.
To właśnie ta sytuacja stała się niejako odpowiedzią na jeden z najgłośniejszych zarzutów wobec byłego sztabu szkoleniowego. W poprzednich meczach, nawet gdy losy spotkań były już przesądzone, młodzieżowcy rzadko pojawiali się na torze.
Tymczasem wystarczyła jedna zmiana w sztabie, by sytuacja obróciła się o 180 stopni. Nowy trener nie wahał się postawić na młodego Marcela Juskowiaka, który otrzymał realną szansę pokazania się w ważnym momencie meczu. To nie tylko silny sygnał dla środowiska, ale przede wszystkim jasny przekaz – czas zacząć inwestować w przyszłość.
Nie jest tajemnicą, że właśnie sposób pracy z młodzieżą był głównym zarzutem wobec Tomasza i Patryka Fajferów. Jak przekazał klub w oficjalnym komunikacie, „wyniki w zawodach młodzieżowych pokazały, że praca szkoleniowa z naszymi juniorami nie przynosi spodziewanych efektów i wymaga zmian”. Dlatego nowym koordynatorem szkolenia młodzieży został Norbert Krakowiak.
Decyzja o oddaniu nominowanego biegu przez Ellisa i symboliczna zmiana w kolejnym meczu mogą być początkiem nowej ery w Gnieźnie. Takiej, w której młodzi dostają szansę nie tylko wtedy, gdy muszą, ale wtedy, gdy na to zasługują.
Adam Ellis, Chris HarrisAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!