Smutne wieści napływają do nas ze Słowenii. Tamtejszy stadion żużlowy w Krško został częściowo zalany przez podnoszący się stan wody w rzece.
Ostatnimi dniami w części Słowenii występowały liczne obfite deszcze i burze. Niektóre miasta znalazły się pod wodą z powodu powodzi. W Słowenii obecnie obowiązuję czerwony, czyli najwyższy alarm. Klęska ta nie ominęła też żużlowego miasta Krško. Poziom wody z rzece Sava, która znajduję się tuż obok toru żużlowego podniósł się tak bardzo, że zaczęła się ona wylewać. Woda wtargnęła na pobliskie tereny dostając się przy okazji bezpośrednio na tor.
– Woda weszła na tor żużlowy z rzeki i częściowo ją zalała, ale na szczęście uniknęliśmy najgorszego. Niech szybko pójdzie, to można zacząć naprawy…. – Możemy przeczytać w poście lokalnej drużyny AMD Krško na facebook’u.
Informacja ta napawa optymizmem, że powodzie w tym regionie niedługo ustaną i będzie można naprawiać zniszczenia.
Grand Prix w Krško nie było od lat
Cykl Grand Prix zagościł do Krško pierwszy raz w 2002 roku. Wówczas triumfował Australijczyk – Ryan Sullivan. Podium uzupełnili Tomasz Gollob oraz Mark Loram. Od tamtej pory bez przerwy żużlowcy wracali na stadion im. Matije Gubca co rok aż do 2009 roku. Wtedy miała miejsce czteroletnia przerwa, ponieważ najlepsi jeźdźcy na świecie na rundę Grand Prix do Słowenii wrócili dopiero w 2013 roku. Był to dla nas, Polaków udany turniej, ponieważ padł on łupem Jarosława Hampela. Natomiast trzecie miejsce zdobył Tomasz Gollob. Naszych reprezentantów rozdzielił wtedy Tai Woffinden. Po kolejnym roku przerwy cykl Grand Prix miał swoją rundę w Słowenii od 2015 aż do 2019 roku. Wówczas na podium w Krško stanęli Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculík i Leon Madsen. Od tamtej pory nie mieliśmy już okazji podziwiać topowych żużlowców świata na obiekcie im. Matije Gubca.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!